Mikołaj Roznerski i Adriana Kalska rozstali się w życiu prywatnym, jednak ich zawodowe drogi wciąż są połączone. Była para nadal gra małżeństwo w serialu "M jak miłość". Zdaniem byłej scenarzystki i producentki telenoweli, Ilony Łepkowskiej, ich rozstanie może negatywnie wpłynąć na dalszą współpracę.
- Myślę, że kiedy dwójka aktorów, która pracuje ze sobą, nagle się rozstaje, może to być pewien problem na planie. Jeśli postanowili pójść osobnymi drogami, a wciąż będą się spotykać w pracy, to nie sądzę, że będą umieli tak po prostu wyłączyć prywatne emocje. To nie dzieje się za pomocą magicznego przycisku. Z pewnością dość ciężkie może być to dla tej strony, która została, krótko mówiąc, porzucona - mówiła "Faktowi" Ilona Łepkowska.
NIE PRZEGAP: Tak wygląda grób Żory Korolyova, niedawno zmarłego tancerza. Smutny widok [ZDJĘCIA]
24 stycznia Mikołaj Roznerski brylował na premierze filmu "8 rzeczy, których nie wiecie o facetach". Aktor cieszył się sporym zainteresowaniem dziennikarzy, który pytali głównie o... zakończony niedawno związek. Gwiazdor "M jak miłość" próbował wymigać się od odpowiedzi stwierdzeniem, że nie komentuje swojego życia prywatnego. Zmienił temat na swoją pracę w serialu TVP, która wciąż sprawia mu wiele przyjemności.
Dziennikarz Pomponika spytał Roznerskiego, co sądzi o komentarzu Łepkowskiej, która stwierdziła, że koniec ich prywatnej relacji może powodować ostre zgrzyty na planie pomiędzy byłymi partnerami. Tym razem Mikołaj Roznerski nie wytrzymał i odpowiedział. Zapewnił, że na planie "M jak miłość" nie dojdzie do żadnej nieprzyjemnych spięć z Kalską. Zapytano go także o to, czy całowanie byłej partnerki nie będzie dla niego problemem.
- Jesteśmy przecież profesjonalistami, to dlaczego sceny pocałunku mają być ciężkie? - skwitował Mikołaj Roznerski.