W studiu "Milionerów" pojawił się ciekawy człowiek. Uwagę przykuł jego strój. Mężczyzna miał na sobie kostium średniowiecznego szlachcica, do którego bogactwa chciał się zbliżyć. Przy okazji zawodnik dysponował ogromną wiedzą. Pech sprawił, że gdy doszedł do siódmego, gwarantowanego pytania za 40 tys. złotych, jego starania o milion przepadły.
Te cztery imiona znaczą to samo. Jednego z nich nie ma w osobistych dokumentach Wolfganga Amadeusza Mozarta ani w jego listach:
A. Gottlieb
B. Amade
C. Theophilus
D. Bogumił
Gracz od razu przyznał, że interesuje go zupełnie inna epoka, co było widać po jego stroju. Słusznie zauważył, że wszystkie imiona oznaczają "umiłowany przez Boga". Pod telefonem była jego ciotka - "kobieta o niesamowitej wiedzy", jak określił ją gracz. Gdy usłyszała pytanie, powiedziała, że ma koncepcję, ale nie zdążyła jej wyjawić, bo skończył się czas. Gracz był w beznadziejnej sytuacji. Postanowił zaryzykować. Na ślepo strzelił w odpowiedź C: - W końcu jesteśmy tu, żeby się pobawić. Niestety, na tym pytaniu zabawa się skończyła. Chodziło o imię Bogumił. Kompozytor używał w dokumentach wszystkich wskazanych imion, oprócz tego jednego.
"Milionerzy": Wielki DYLEMAT uczestniczki. Poległa na geograficznym pytaniu