Było już tak blisko i mielibyśmy kolejnego milionera w "Milionerach", gdyby nie fatalne podejście gracza! Uczestnik stracił majątek i popełnił wtopę, gdy usłyszał dwunaste pytanie za milion złotych. Odliczanie do kolejnego szczęściarza czas zacząć. W każdym odcinku może pojawić się potencjalny zwycięzca. Niektórzy uczą się pokory bardzo szybko. Zawodnik z 375. odcinka "Milionerów" poczuł zagrożenie już przy pierwszym pytaniu!
Co jest ścianami namiotu z pałatek?
A. sztachety
B. gałęzie leszczyny
C. brezentowe płachty
D. łodygi trzciny
Gracza zaskoczyło to pytanie, spodziewał się łatwiejszego i takiego, przy którym będzie czuł się pewnie. Nie miał żadnego pomysłu. Jeśli miałby ryzykować, to wybrałby odp. D. Wykazał się rozsądkiem i skorzystał z koła: "telefon do przyjaciela". Owym przyjacielem okazał się jego ojciec. Gdy odebrał telefon od Huberta Urbańskiego był zszokowany. Prowadzący zapytał rozmówcę, o jaką kwotę walczy jego syn. Ojciec gracza strzelił, że może o tysiąc. Roześmiał się, gdy usłyszał, że chodzi o pytanie za 500 zł. Wskazał odpowiedź C. I ta okazała się prawidłowa.
SPRAWDŹ TEŻ: Jest ostro! Zaszczepiona Narożna odpiera zarzuty fanów. Gwiazda disco polo zaskoczyła reakcją
Milionerzy - zasady
Zasady programu są proste. Na drodze do miliona stoi 12 pytań, z czego za pytaniem drugim i siódmym kryje się kwota gwarantowana (1000 zł i 40 000 zł). Pytania dotyczą wiedzy z różnorodnej tematyki - od polityki do rozrywki. Uczestnik ma 4 warianty odpowiedzi. Prawidłowa jest tylko jedna. W razie trudności, zawodnik może skorzystać z trzech kół ratunkowych. Są nimi: "pytanie do przyjaciela", "pół na pół" i "pytanie do publiczności".