Bankowiec z Warszawy szedł w "Milionerach" jak burza. Cechowała go doskonała intuicja i umiejętność logicznego myślenia. Pierwsze problemy pojawiły się dopiero przy pytaniu za 125 tys. zł, które brzmiało następująco:
Gigantyczne schody w Odessie zawdzięczają swą nazwę pancernikowi:
A: Potiomkin
B: Pietropawłowsk
C: Sewastopol
D: Połtawa
MILIONERZY: CO POSZŁO NIE TAK?
Choć wydawało się, że Majhofer zna poprawną odpowiedź, postanowił nie ryzykować i skorzystać z pierwszego koła ratunkowego – pół na pół. Zostały tylko dwie odpowiedzi. Wśród nich była ta, którą obstawiał od początku. Przekornie postanowił jednak zaznaczyć inną. Tłumaczył, że byłoby to zbyt oczywiste i niestety pożegnał się z programem wygrywając 40 tys. zł. Poprawną odpowiedzią była oczywiście A: Potiomkin. Produkcja miała na myśli gigantyczne schody Potiomkinowskie będące symbolicznym wejściem do miasta i najbardziej rozpoznawalnym w świecie symbolem Odessy.
POLECAMY:
Kuchenne rewolucje: Szok! Kucharz z więzienia, mucha w pizzy i ZMASAKROWANE kotlety
Namiętny pocałunek w "Rolnik szuka żony". To może oznaczać tylko jedno
Król Lew: znamy obsadę. Kiedy premiera?
Sprawdź, czy jesteś geniuszem! 10 pytań za milion z "Milionerów"