Uczestnicy teleturnieju "Milionerzy" mają świetne poczucie humoru. Często zaskakują prowadzącego. Uczestniczka jednego z powtórkowych odcinków narzekała na pytania i wyśmiewała narzeczonego. Urbański zdobył się na ciętą ripostę. Jeszcze inną zawodniczkę zamroczyło na fotelu. Gospodarz programu miał dla niej nietuzinkową propozycję. W dzisiejszym odcinku wystąpił Paweł Młynarczyk - historyk z wykształcenia, choć na co dzień pracuje w prywatnej firmie. Gracz niechętnie przyznał się do swojego wykształcenia. Urbański zauważył, że przyznał to z zażenowaniem: - To niepotrzebnie, bo powinieneś być dumny z takiego kierunku, choć może takie studia nie popłacają. Prowadzący dociekał też, dlaczego na widowni nie ma żony uczestnika. Pan Paweł wyjaśnił, że jego ukochana jest w ciąży i właśnie w dniu, w którym dowiedział się, że został zakwalifikowany do teleturnieju, usłyszał też, że będzie ojcem! Zażartował więc, że walczy o becikowe. Szło mu całkiem dobrze, aż do pechowego siódmego pytania, w którym walczył o drugą sumę gwarantowaną - 40 tys. złotych!
Czyich starszych braci skazano na śmierć za przygotowanie zamachu na życie cara Aleksandra III?
A. Piłsudskiego i Lenina
B. Dmowskiego i Stalina
C. Marksa i Engelsa
D. Żwirki i Wigury
Gracz od początku założył odpowiedź C i nie chciał przeciągać. Wcześniej stracił już jedno koło ratunkowe i nie chciał skorzystać z pozostałych. Zaznaczył taką odpowiedź. To był jego błąd. Chodziło o Piłsudskiego i Lenina. Zamiast 40 tysięcy, zawodnik cofnął się do pierwszej sumy gwarantowanej, czyli tysiąca złotych.
ZOBACZ:Matura 2020: Dzieci tych gwiazd miały przystąpić do egzaminu. Dlaczego niektórzy zrezygnowali
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj