Szansa na najwyższą wygraną w "Milionerach" jest bardzo możliwa. Pewna zawodniczka prawie rozbiła bank. Zasłynęła tym, że świetnie poradziła sobie z rozpoznaniem tego zagadkowego znaku. Innym razem, Hubert Urbański zapytał o starca. Nietypowe pytanie było warte PÓŁ MILIONA! Uczestnik 318. odcinka "Milionerów" odpowiadał bez jakichkolwiek problemów aż do siódmego pytania. Nie potrzebował pomocy kół ratunkowych. Czasem ryzykował, ale podejmował decyzje w sekundę! Od MILIONA dzieliły go tylko 3 pytania! Przy dziewiątym zostało mu tylko jedno koło.
Gdyby nie języczek podniebny, połykane przez nas jedzenie:
A. wyszłoby nam nosem
B. trafiłoby do krtani
C. miałoby gorzki smak
D. trafiłoby do płuc
Gracz nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie tak szybko, jak na poprzednie. Ostatnią deską ratunku był telefon do przyjaciela. Kolega z Poznania nie potrafił wskazać prawidłowej odpowiedzi. Gracz pierwszy raz nie zaryzykował. Uznał, że na tym etapie gry to nie ma sensu - później może być tylko gorzej. Nie przekonała go namowa Huberta Urbańskiego. Zakończył grę z wygraną 125 tys. złotych. Okazało się, że prawidłowa była odpowiedź A - i taką uczestnik zakładał, ale bał się ją obstawić. Mówi się trudno. Czasami ważniejsza jest dobra zabawa.
ZOBACZ:Wielka AFERA w "Milionerach". Urbański ROZWŚCIECZYŁ fanów!