Zobacz koniecznie: "Miłość na bogato" online odcinek 4 w internecie za darmo na viva-tv.pl
"Miłość na bogato" odcinek 4 online - zapis relacji na żywo w internecie
Chłopcy grają kosza na boisku. Kariera Mateusza nabiera rozpędu. Chociaż nie ma czasu dla Izy, to na spotkania z kolegami zawsze znajdzie czas. - Panowie, mam kontrakt w Hiszpanii - cieszy się Mateusz.
Mieszkanie Izy i Mateusza. Prawnik od razu opowiada Izie, że wyjeżdżają na rok do Hiszpanii. - Jestem w ciąży. Będziemy mieli... - cieszy się Iza.
- Byliśmy ostrożni, nie planowaliśmy dziecka. Najpierw jest kariera, potem dzieci. To jest dla mnie wielka szansa.
- Mówię ci, że jestem w ciąży. Ciebie w ogóle pogięło - mówi wściekle Iza i wychodzi z mieszkania. Zatrzymuje się u swojej mamy.
Showroom Sylwii. Do Justyny przychodzi z wizytą Marcela. - Wszystko mi się myli - te kolory, rozmiary. Przyjechałam tu wieszać ubrania na wieszaki? Przyjechałam tu karierę robić... - żali się kuzynce Justyna.
Dziewczyny spotykają się, by podarować Izie ciuszki dla dziecka. W pewnym momencie Iza zaczyna płakać.
- Mateusz jedzie na kontrakt - żali się. - Mateusz? - pyta zdziwiona Marcela.
- On nie będzie tu gdy będę rodziła, jak dziecko będzie małe. To obcy człowiek będzie dla tego dzieciaka - odpowiada Iza.
- My będziemy zawsze przy tobie - pocieszają ją Marcela i Sylwia.
Natalia jest wściekła. - Iza nie rycz. Przecież ja go zabiję, powykręcam mu uszy zaraz.
Klub Janka. Mateusz szuka wsparcia u kolegów. - W ogóle nie jestem na to przygotowany. Najpierw miała być karierą, a potem dzieci. Mam wielką szansę - tłumaczy prawnik.
- Ja cię rozumiem stary, ja mam tak samo. Najpierw muszę się ustawić w życiu, zrobić interesy, a potem dzieci i przyjemności - odpowiada Janek.
Nikodem nie rozumie chłopaków. - Powinieneś być najszczęśliwszy z nas wszystkich. Będziesz miał możliwe lada dzień syna...
Mieszkanie Izy i Mateusza. Marcela i Natalia robią awanturę Mateuszowi. - Piłeś całą noc! To jest moja przyjaciółka, ja nie pozwolę, żebyś ją tak traktował. Nie interesuje ciebie w ogóle twoja kobieta. Jesteś facetem czy nie jesteś? Chcesz mieć dziecko, czy nie ? - mówi z wyrzutem Marcela.
- Twoja laska jest w ciąży. Stary ogarnij się! - dopowiada Natalia.
- To nie wasza sprawa - odpowiada oburzony prawnik.
Kilka godzin później Mateusz czeka na Izę pod szkołą tańca. Ma kwiaty i przeprasza ukochaną. - Przepraszam, że tak zareagowałem impulsywnie. Potrzebowałem trochę czasu, żeby to przemyśleć. Przyjmij kwiaty. Chcę żebyś wróciła do domu.
- A co z kontraktem?
- Twój dom, wasz dom jest przy mnie. Wróćmy do domu - mówi Mateusz i wręcza Izie malutkie buciki dla dziecka.
Marcela i Iza jadą autem do lekarza. - Ja już myślałam, że wiesz mmhm samotna matka i tak dalej. Ja wychodzę z próby Mateusz stoi przed szkołą tańcą, chodzi zestresowany, no i stoi kwiaty i ma małe pudełko, a tam buciki dla dziecka - opowiada Iza.
- Naprawdę? A ty zaskoczona byłaś pewnie? - pyta z niedowierzaniem Marcela.
- Teraz muszę tylko ślub zorganizować...
Patrz też: Najgłupsze teksty z "Miłości na bogato"
Mieszkanie Izy i Mateusza. Nikodem, Janek i Gabron odwiedzają przyszłego tatusia. Mateusz chwali się wózkiem dla dziecka za 6 tysięcy złotych. - 6 koła to alarm powinien mieć - mówi Janek. Dzwoni Iza. Mówi Mateuszowi, że nie jest w ciąży. - Test był zły - tłumaczy kolegom. - To 6 koła się poszło... - dodaje Janek.
Chłopaki pocieszają Mateusza przy alkoholu. - To może wódeczka, skoro nie składamy wózka - mówi Gabron.
- 6 tysięcy za wózek w błoto - stwierdza załamany Mateusz. - Jak już macie ten wózek, to może zróbcie sobie to dziecko - proponuje Gabron.
Showroom Sylwii. Do Justyny przychodzi z kwiatami Wojtek, jej były chłopak z Wałcza. - Wojtek? Co ty tu robisz? -pyta dziewczyna.
- Przyjechałem po ciebie, zabrać cię z powrotem. Wciąż cię kocham. Nie mogę bez ciebie żyć, w warsztacie idzie mi coraz lepiej... Niunia naprawdę, wspólny dom, dzieci w przyszłości możemy to wszystko mieć - mówi.
- Ale to jest koniec. Ja tu przyjechałam robić karierę. Nie wracam do Wałcza - odpowiada.
Wojtek zauważa, że przecież pracuje w sklepie z cichami. - To nie jest żaden sklep z ciuszkami, tylko showroom. Tutaj ważni projektanci dają swoje ubrania - tłumaczy Justyna.
Mieszkanie Izy i Mateusza. Zapłakana dziewczyna przeprasza ukochanego. - Nie mamy kontraktu, mamy wózek, mamy siebie, to trzeba zaplanować dzidziusia. Oboje tego chcemy - mówi Mateusz.
- Że teraz, że w tej chwili - pyta zdziwiona Iza.
Klub Janka. Chłopak Marceli prosi Nikodema o przysługę. Chodzi o spotkanie z przedstawicielem alkoholu. Janek nie może iść z Marcelą na zakupy. Prosi kolegę, by poszedł za niego z Marcelą. - Mam ważne spotkanie, ale chcę mieć dobre relacje z Marcelą - tłumaczy.
Sylwia, Marcela i Justyna gadają o tym, że szkoda, że Iza nie jest w ciąży. Wpadają nagle Mateusz i Iza.
- Zdecydowaliśmy się z Izą na dziecko i od wczoraj mocno się staramy - przyznaje Mateusz.
W klubie pojawia się nagle znany producent. - Poznam ciebie z nim. Jak znasz go, to ci się wszystko po prostu udaje. To bardzo wpływowa osoba - mówi Marcela.
- Ja go znam. To on mnie napastował na pierwszym castingu - odpowiada Justyna.
- Ja się nie dziwię, że nie udają się tobie te castingi - stwierdza Marcela.
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Polub nas na Facebooku!