„Miłość w rytmie disco”. Jutro pierwszy odcinek nowej serii!

2015-09-22 18:00

„Miłość w rytmie disco" - to właśnie ten serial będzie rozgrzewał widzów Polo Tv już tej jesieni. Pierwszy odcinek drugiego sezonu, zatytułowany „Powrót syna"  startuje w najbliższą sobotę. A tam, obok Pawła i Nikoli, których poznaliście już w pierwszej edycji, pojawią się nowi bohaterowie. Jednym z nich jest Robson, nieślubny syn właściciela klubu. W tę rolę wcielił się Jan Bielski. Kim jest ten uroczy brunet? „Miłość w rytmie disco" - odcinek  1, premiera w sobotę 26 września o godzinie 18:00

Co wydarzy się w premierowym powakacyjnym odcinku?

Albert właściciel klubu, w którym pracują barman Paweł i kelnerka Nikola po odejściu Dara szuka nowego szefa ochrony.  Wieść o tym dociera do Cichego, szefa konkurencyjnego lokalu, który prowadzi podejrzane interesy. Już od dłuższego czasu próbuje on wkręcić do klubu Alberta swoich dealerów. Teraz kiedy nadarza się okazja postanawia umieścić tam swojego najlepszego człowieka, Robsona. Ten jest nieślubnym synem Alberta i chętnie korzysta z nadarzającej się sposobności odegrania się na ojcu, który nigdy się nim nie interesował. By nie wzbudzać jednak jego podejrzeń prosi o wstawiennictwo w tej sprawie swoją matkę, Ewę. Czy Robsonowi uda się zdobyć zaufanie Alberta i zostanie przyjęty do klubowej rodziny? Co na spotkanie z byłą kochanka powie obecna żona Alberta Krystyna?

A kim jest nowy aktor, który zagrał Robsona? Ten przystojniak z pewnością podbije serca wielu kobiet. Jan Bielski  ma 29 lat , jest zodiakalnym Rakiem, pochodzi z Warszawy. To także magister Turystyki i Rekreacji AWF w Warszawie. Pracuje jako trener personalny. Jest specjalistą i doradcą od zdrowego trybu życia. Obecnie pracuje nad projektem dotyczącym: właściwego odżywiania, leczenia jedzeniem czy detoksu. W jego planach zawodowych znajduje się również aktorstwo. Jan skończył bowiem Studium Aktorskie Romy Gąsiorowskiej. Jak z tego widać na planie serialu nie znalazł się przypadkiem. - Zostałem zaproszony do wzięcia udziału w serialu przez ludzi związanych z ekipą produkcyjną - zdradził w rozmowie z Polo TV Bielski. - Praca na planie bardzo miło się układała. Nie było żadnych spięć, reżyser bardzo przystępnie tłumaczył swój zamysł i wszyscy byli bardzo zgrani- dodaje z uśmiechem.

Czy Jan Bielski i Robson są do siebie podobni?

- W Robsonie nie ma nic z Jana Bielskiego – przekonuje aktor. - Jestem zupełnie inny niż mój bohater, pozytywnie nastawiony do świata i ludzi. Nigdy bym nie spiskował przeciwko własnej rodzinie, gdyż zawsze wolę najgorszą prawdę powiedzieć lub usłyszeć, niż wdawać się w intrygi. Poza tym jestem lojalny wobec przyjaciół i współpracowników, szanuję kobiety i nigdy bym się nikim nie bawił, a wszelkie spory rozwiązuję na drodze kompromisu! - dodaje Bielski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają