Tworzą naprawdę piękną parę. Kinga Rusin, przez lata poświęcała się rodzinie i karierze. Samotnie wychowywała córki - Polę (15 l.) i Igę (12 l.). Stała się niekwestionowaną gwiazdą TVN-u, gdzie prowadzi telewizję śniadaniową i jest jurorką w show "You Can Dance". Z powodzeniem prowadzi też ekologiczną firmę kosmetyczną Pat&Rub by Kinga Rusin. I jak każdy potrzebuje miłości. A taką odnalazła w ramionach znanego adwokata Marka Kujawy. To nie byle kto - skuteczny prawnik i negocjator, arbiter Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej, ekspert Business Centre Club ds. negocjacji, zabezpieczeń korporacyjnych i prawa spółek handlowych. Zna cztery języki obce i w dodatku kocha sport - tak jak Kinga.
Nic więc dziwnego, że tę parę boleśnie dotykają wszelkie plotki na temat ich życia. A już na pewno te o końcu miłości. - Ze względu na ich pozycję i status wszelkie takie informacje mogą zaszkodzić im również w życiu zawodowym. Oni bardzo chronią swoje sprawy prywatne. Nie chcą, aby wchodzono w nie z butami. Pragną w spokoju cieszyć się swoim szczęściem - mówi nam znajomy pary. Dlatego też podejmują ostre kroki prawne w przypadku wszelkich naruszeń.
Ta miłość rodziła się subtelnie i rozkwitała bez pośpiechu z dala od wścibskich oczu. Para poznała się na greckiej wyspie Rodos latem 2010 roku. Kinga nie ukrywa, że Marek to poważny mężczyzna, odpowiedni dla niej - o czym mówiła w wywiadzie dla "Vivy". Pytana dodała też, że Marek nie pozostaje w cieniu jej byłego męża - Tomasza Lisa (44 l.). - Rozwiodłam się sześć lat temu. Są mężczyźni z dużym poczuciem własnej wartości, którzy w ogóle nie odczuwają czegoś takiego jak cień poprzednika. Mężczyzna, który ma poczucie własnej wartości, nad takimi rzeczami się nie zastanawia - powiedziała w "Vivie" Kinga.
Szkoda by było, aby ta piękna miłość miała się skończyć! Cieszymy się, że ci, którzy roznosili te plotki, mylili się. Wstydźcie się, zawistnicy!