Streep też była zaskoczona propozycją zagrania Donny. - Kiedy agent zadzwonił, mówiąc, że ma dla mnie scenariusz musicalu z piosenkami zespołu ABBA, powiedziałam, żeby się nie fatygował i go nie wysyłał - opowiadała. - Jednak gdy powiedziałam o tym córkom, stwierdziły, że powinnam to zagrać, bo ABBA jest bardzo cool. Prosiły tylko, żebym nie zakładała strojów, w jakich występowali członkowie zespołu - dodawała ze śmiechem.
Co prawda w środowisku filmu krąży opinia, że najlepsza aktorka na świecie - jak mówi się o Streep - jest w stanie zagrać wszystko, lecz przed realizacją "Mamma Mia!" pojawiły się problemy. - Mając 12 lat, uczyłam się śpiewu - zdradzała gwiazda - jednak dawno tego nie robiłam. Jako młoda dziewczyna miałam czarne krążki z piosenkami ABB-y, ale to było wiele lat temu. Wydawało mi się, że mój głos nie poradzi sobie z takim melodyjnym, dynamicznym repertuarem.
Nagrania piosenek odbywały się pod okiem liderów szwedzkiej grupy Benny'ego Anderssona, Björna Ulvaeusa. Po pracy z Pierce'em Brosnanem, Colinem Firthem i Stellanem Skarsgardem zaczynali mieć wątpliwości, czy gwiazdy poradzą sobie z ich repertuarem. Wspominają, że byli bardzo zdenerwowani, gdy przyjechała Streep. - Wiedziałem, że to genialna aktorka - opowiada Andersson - ale byłem pełen obaw. Tymczasem ona za pierwszym podejściem zaśpiewała jedną z naszych najtrudniejszych piosenek "The Winner Takes It All". Podbiegłem do niej i powiedziałem, że jest cudowna.
O cudzie wspominała też aktorka. - Nie wiedziałam, że to będzie aż tak przyjemna robota. Kręciliśmy na pięknych greckich wyspach i miałam wspaniałych partnerów na planie. Chwilami czułam się jak na wakacjach. I jeszcze ta muzyka. Znów wszyscy byliśmy młodzi. Wierzę, że poczują to także widzowie.