- Byłam bardzo naiwna. Do 18 roku życia chodziłam do szkoły zakonnej i nidgy nie spędziłam nawet jednej nocy poza domem. Nie chodziłam tez na imprezy ani nic z tych rzeczy - opowiadała laureatka Oskara o swoim domu rodzinnym.
Dlatego pobyt w college'u w Londynie to był dla niej zupełnie inny, nowy świat. Marzyła o miłości i znalezieniu "księcia z bajki". Jednak jak przyznaje na łamach magazynu "GQ", zderzenie z rzeczywistością było dla niej szokiem. Wszyscy mężczyźni, jakich spotykała, byli dalecy od jej ideału.
- Szukałam miłości i kogoś, kto by mnie lubił, rozśmieszał mnie i był dla mnie miły. A zamiast tego poznałam wszystkie te kreatury - opowiadała Mirren, przyznając, że właściwie dwukrotnie została na randce zgwałcona.
- Zostałam zgwałcona na randce, tak. To nie było tak, że ktoś mnie bił czy używał nadmiernej przemocy. Raczej tak, że zostałam zamknięta w pokoju i zmuszona do seksu wbrew swojej woli - przyznała aktorka.
Dlaczego do tej pory milczała na ten temat? - To taki grząski grunt. Zwłaszcza, że obyło się bez wielkiej przemocy - tłumaczyła. - Myślę, że to jedna z tych delikatnych części związku, którą kobieta i mężczyzna definują sami między sobą - dodała.