Misiek Koterski regularnie pojawia się w głośnych produkcjach filmowych. Grał też w dziełach swojego ojca Marka Koterskiego takich jak "Dzień świra", "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" czy "7 uczuć". Od lat wcielał się w rolę Adasia Miauczyńskiego. Teraz w programie "Tego się nie wytnie" szczerze opowiedział o relacjach z ojcem. Na początku zaznaczył, że Markowi Koterskiemu nie można odmówić: - Takiemu twórcy, jak Marek Koterski, mój tata, się nie odmawia, nawet jak się nie umie śpiewać. (...) Do Marka Koterskiego nie trzeba nic dodawać. On bez dodatków smakuje wyśmienicie - żartował.
Zobacz także: Śmiałe słowa Królikowskiego o polskim kinie. W jakich filmach jeszcze zagra?
Chwilę później aktor nawiązał do swojego życia: - Ja w to wierzę, że moje życie poukładało się tak, a nie inaczej i że wiele przeciwności losu, cierpienia i różne te przeszkody były po to, żebym ja mógł dzisiaj to oddać innym ludziom, a też wykorzystać to w filmie (...) Już jako młody 15-letni chłopak identyfikowałem się z bohaterem, jakim był Adaś Miauczyński... bo ten Adaś Miauczyński, to jesteśmy po prostu my, zbiór naszych lęków czy tam frustracji. (...) Grając z tak fantastycznymi aktorami, nauczyłem się tego będąc synem swojego ojca, że muszę być o kroć przed nimi, we wszystkim, pod każdym względem - mówił Koterski na antenie "Tego się nie wytnie".
Całość rozmowy już w czwartek 22 października na antenie TVP Kultura. "Tego się nie wytnie" startuje o godzinie 20:00.
Sprawdź: Małgorzata Kożuchowska: Mężczyźni się boją silnych kobiet