Jakub Rzeźniczak na początku programu "Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory" podzielił się historią z przeszłości. Okazuje się, że jako mały chłopiec prawie się utopił na jednym z kąpielisk.
Jak byłem mały, to się topiłem i od tego czasu nie mogę tego pokonać. (...) Dosyć szybko mnie wyłowili, ale taka sytuacja, że nie mogę złapać oddechu... - mówił w programie TVN wyraźnie przejęty Jakub Rzeźniczak.
"Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory": Jakub Rzeźniczak zdobył się na mocne wyznanie
Pierwsze zadanie było właśnie w wodzie. Kiedy Jakub Rzeźniczak to zobaczył, nie było mu do śmiechu.
Ta woda to jest dla mnie duży strach i sukcesem będzie jak nie zajmę ostatniego miejsca - powiedział Rzeźniczak przed rozpoczęciem zadania.
Kuba zaczął mieć problemy ze złapaniem oddechu w wodzie. Piłkarz nieco zawahał się i wtedy stało się najgorsze. Zachłysnął się wodą.
Tej wody mi naleciało do buzi... Na plecy trzeba, żeby oddech złapać - powiedział zmartwiony Jakub Rzeźniczak w programie "Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory".
Zobacz też: Jakub Rzeźniczak nie cacka się z hejterami. Opublikował wiadomości z groźbami
Piłkarz jednak nie poddał się i cały czas walczył o to, aby ukończyć zadani. W końcu mu się udało. Warto dodać, że nie miał najgorszego czasu. Na sam koniec zapytany o to, jak się czuje, powiedział, że dawno nie czuł takiej satysfakcji. Dodatkowo wyjawił, że nawet po zakończeniu zadania trzęsą mu się nogi. Jego czas wynosił 11 minut 50 sekund.
Dawno nie czułem takiej satysfakcji. Nie wiem, co mam powiedzieć... Nogi mi się do teraz trzęsą - powiedział wyraźnie zadowolony z siebie Jakub Rzeźniczak.
Zobacz też: Jakub Rzeźniczak zareagował na wieść o śmierci Eweliny Ślotały. Czarno-biała plansza i krótki komentarz
Zobacz naszą galerię: "Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory": pierwszy odcinek już za nami. Radosław Majdan i Jakub Rzeźniczak dali niezłe popisy. To musicie zobaczyć na własne oczy