Edward Miszczak jest prawdziwą legendą TVN, które stworzył właściwie od początku. Wiadomość o jego odejściu zaskoczyła wielu, Discovery wystosowało jednak komunikat, w którym zapewniano, że Miszczak pozostanie na wysokim stanowisku do końca roku. Pojawiły się też plotki, że od stycznia zastąpi Ninę Terentiew, która sprawuje to samo stanowisko w Polsacie.
Teraz branżowy portal wirtualnemedia.pl poinformował, że Edward Miszczak w ostatni poniedziałek spakował swoje rzeczy i ostatecznie opuścił dyrektorskie biuro. Na pożegnanie wysłał do wszystkich pracowników TVN maila, którego treść przekazują media z całego kraju.
- Kochani, jak wszyscy wiemy, jedyną stałą rzeczą w naszym życiu jest zmiana. Właśnie nadszedł dla mnie czas takiej zmiany. Spędziłem w firmie ponad ćwierć wieku, razem z nią świętowałem wiele sukcesów, czasem też musiałem przełknąć gorzką pigułkę - zaczyna Edward Miszczak.
W dalszej części skupił się na swoim wkładzie w doprowadzeniu TVN do potęgi.
- Z ambitnej, ale mało znaczącej na telewizyjnym rynku stacji, która walczyła o pięć procent udziału, urośliśmy do wielkiej firmy, która ma ponad dwadzieścia kanałów, zajmuje ponad jedną czwartą rynku i stała się częścią jednej z największych na świecie firm dostarczających ludziom rozrywkę - kontynuuje były szef TVN.
Swoją wiadomość zakończył w dość tajemniczy sposób, który może być sugestią, że zabierze ze sobą do inowego miejsca pracy niektórych pracowników.
- Te dwadzieścia pięć lat będę wspominał jako wspaniały czas, może najważniejszy w moim zawodowym życiu. Dziękuję wam za te wszystkie piękne dni i nie mówię "żegnajcie", ale "do widzenia - zakończył Edward Miszczak.