Do szwedzkiego Malmö pojedzie Luna. Jak się okazuje, uchodząca za faworytkę Justyna Steczkowska była druga i przegrała ze zwyciężczynią zaledwie jednym punktem. „The Tower” zdobyło ich 34, a „Witch-er Tarohoro” Justyny Steczkowskiej – 33. Na ostatnim stopniu podium uplasowali się ex aequo Marcin Maciejczak oraz Kayah z zespołem Dagadana. Młody wokalista, którego znamy z występów „The Voice Kids” okazał się sporym zaskoczeniem i choć nie nie wystąpi na Eurowizji, to w preselekcjach piosenką „Midnight Dreamer” pokonał wielkie gwiazdy.
Marcin Maciejczak nie jedzie do Szwecji, ale nie narzeka
To ogromny sukces i Marcin ma tego świadomość. - To był dla mnie stresujący czas. Czekałem do ostatniego momentu, ale i tak jestem bardzo szczęśliwy, bo trzecie miejsce jest dla mnie zwieńczeniem mojej ciężkiej pracy. Przy boku Kayah i Justyny Steczkowskiej to dla mnie ogromne wyróżnienie z tych ponad dwustu zgłoszeń – opowiada „Super Expressowi” utalentowany wokalista. Jak się czuje z tym, że w rankingu wyprzedził naprawdę wielkie gwiazdy, jak np. Edyta Górniak, Anna Jurksztowicz, Bryska, Maciej Musiałowski czy Krystyna Prońko? – To dla mnie ogromna rzecz. Naprawdę jestem przeszczęśliwy, bo wiem, że te osoby mają za sobą ogromne wytwórnie i znajomości, a ja w ogóle, tak z czystą kartą podchodząc do tej Eurowizji, nie upubliczniając wcześniej swojego numeru, pokazałem jurorom swoją piosenkę i cieszę się, że została szczerze oceniona i że tak fajnie sobie poradziła – uśmiecha się młody gwiazdor. Okazuje się, że ani Kayah ani Justyna Steczkowska, z którymi dobrze się zna, nie pogratulowały mu sukcesu. – Nie słyszeliśmy się jeszcze z Kayah. Znamy się i to dla mnie ogromne wyróżnienie być ex aequo z Kayah – podsumowuje. Przyznaje również, że nie stresował się rywalizacją z osobami, które mają już przetarte szlaki na rynku muzycznym i wieloletnie doświadczenie.
Młody wokalista od dawna idzie równo z wielkimi gwiazdami
Przed Marcinem kreuje się dobra muzyczna przyszłość. Przed laty w programie "The Voice Kids" oczarował jurorów. Choć ma świadomość ich osiągnięć, nie czuje się gorszy. Tym bardziej, że ma już na koncie m.in. duet z Justyną Steczkowską. Ponad dwa lata temu nagrał z diwą piosenkę, pt. "Nie poddawaj się". – Nie stresowałem się teraz. Pozbyłem się strachu dwa lata temu, kiedy nagrywałem piosenkę z Justyną Steczkowską. To było dla mnie ogromne wydarzenie, kiedy dostałem telefon z wiadomością, że Justyna mnie zaprasza do duetu na swoją płytę. To wielkoformatowa gwiazda, ikona polskiej muzyki i ja i to nie jakoś ośmieliło wobec wielkich gwiazd w Polsce – wspomina Maciejczak.