- Cezary strasznie się denerwuje, nawet gdy jakiś mężczyzna zaproponuje mi zwykłą kawę! - wyznaje "Super Expressowi" aktorka.
Grażyna i Cezary są nierozłączni od siedmiu lat. I mimo że nie jest to pierwsza miłość dwojga nastolatków, w zakochanych i tak buzuje krew. Zazdrość w związku artystów to codzienność. Piękna aktorka musi zachowywać szczególną ostrożność w kontaktach z obcymi mężczyznami. Przyjęcie zaproszenia, nawet na niewinne spotkanie, może się skończyć rodzinną awanturą! A chętnych, by umówić się z piękna aktorką, nie brakuje.
- Kiedy jakiś mężczyzna zaproponuje mi kawę, nie potrafię mu odmówić, po prostu nie wiem, co wtedy odpowiedzieć - zdradza Wolszczak. - Cezary strasznie się tym denerwuje, bo w końcu kobieta umawia się z mężczyzną na kawę z kontekstem - dodaje. Aktorka wie, o czym mówi, bo w końcu jej związek z Harasimowiczem zaczął się właśnie od takiej niewinnej z pozoru kawki. - Najpierw pisaliśmy do siebie SMS-y. Potem zaproponowałam mu kawę. Następne spotkanie to była już kolacja z winkiem. Cezary przyniósł nawet różę - wyznaje aktorka. Ukochany Wolszczak z góry zakazując takich spotkań, po prostu dmucha na zimne. I słusznie.