Prezenter Michał Olszański: Mój syn wyszedł z narkotyków i dał mi wnuczkę

2010-03-29 13:04

Znany prezenter "Pytania na śniadanie" Michał Olszański (56 l.) ma powody do dumy. W jego rodzinie nadszedł czas radości. Jego syn Janek wyszedł w życiu na prostą i obdarzył prezentera wnusią Nadią (6 mies.)!

Na pytanie, jak czuje się w roli dziadka, Michał Olszański odpowiada, że trudno jest poczuć się nim, gdy jeszcze nie widziało się wnuczki.

Przeczytaj koniecznie: Kierowców po narkotykach jest więcej niż pijanych!

- Dopóki nie weźmie się tego dziecka w ramiona, nie poczuje, nie przytuli, nie usłyszy bicia tego małego serduszka, to jest to takie wirtualne uczucie. Wiem już, że jestem dziadkiem, ale jeszcze do końca się nim nie poczułem - mówi dziennikarz TVP 2. - Tak się złożyło, że nie widzieliśmy jeszcze wnuczki na żywo. Jest za mała, by podróżować i przylecieć do Polski. Zdecydowaliśmy, że na przełomie kwietnia i maja polecimy do nich - cieszy się Olszański.

Mała Nadia to bardzo wyczekiwany członek rodziny.

- Niesamowicie się ucieszyliśmy, że to będzie dziewczynka. W mojej rodzinie jest taka sytuacja, że ja mam dwóch synów, a moja siostra trzech. Tęsknota za dziewczynką była więc ogromna. Janek, czyli mój syn, zrobił nam fantastyczny prezent. Nadia na drugie imię ma Zofia. Dostała je po mamie mojej żony, czyli ukochanej babci Janka - opowiada Olszański.

Syn dziennikarza mieszka obecnie w Anglii, a dokładnie w Nottingham. Tam też poznał mamę małej Nadii, czyli Małgosię.

Czytaj dalej >>>


- Po różnych życiowych perypetiach, nieudanym związku, problemach z narkotykami wyszedł na prostą. Pracuje w sklepie sportowym, jest odpowiedzialny za dział rowerowy i może to właśnie jest pomysł dla niego na jego własny biznes w przyszłości - wyjaśnia dziennikarz.

Małgosię rodzina Olszańskich poznała w ubiegłym roku. Zarówno dziennikarz, jak i jego żona Magda oraz młodszy syn Antek odwiedzili ją i Janka podczas wakacji.

Dziadek Olszański już wie, że będzie się starał zaszczepić we wnuczce sportowego bakcyla.

- Bardzo bym chciał, żebyśmy razem wybierali się na wspólne wyprawy rowerowe, kajakowe, narciarskie. Myślę, że pierwszy rower i pierwsze narty dostanie właśnie ode mnie. Może okaże się, że ma sportowy talent, chętnie bym ją motywował do tego, aby trenowała - zdradza Olszański i dodaje, że bardzo by się ucieszył, gdyby jego syn z rodziną zdecydowali się na powrót do Polski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają