Joanna Bartel (56 l.) jest przeszczęśliwa! Jej mama - 79-letnia Hilda Bartel, właśnie wyszła zwycięsko z walki z rakiem. Po poważnej operacji dochodzi do siebie w domu aktorki na wyspie Wolin.
- Mam urlop. Nie wiem, jak długo. Do oporu! Nie gram, nie pracuję. Pieniądze są nieważne, teraz najważniejsza jest mama - mówi "Super Expressowi" uradowana Bartel.
Kazała wyciąć raka
Wiosną jej mama Hilda ciężko zachorowała. Niemieccy lekarze z Kolonii, bo tam mieszkają rodzice Joanny, stwierdzili raka żołądka. Aby zmniejszyć guza, zaproponowali chorej chemioterapię. Ale mama Joanny się nie zgodziła. Poprosiła, żeby to coś wyciąć jej natychmiast. Po operacji przyjechała do Polski kurować się pod okiem córki.
- Mama bije tutaj rekordy popularności. Kiedy byłyśmy na festiwalu w Międzyzdrojach, to wszyscy ją fotografowali. Jak prawdziwą gwiazdę. Zresztą mama jest jak gwiazda. - "Chodź, zakładamy wałki, chodź, teraz się czeszemy!" mama szalenie dba o wygląd i ciągle muszę jej robić jakieś modne fryzury - śmieje się Joanna Bartel.
Bez żołądka, a utyła
A jak spędzają wakacje?
- Pichcimy, zapraszamy gości. Chodzimy na zakupy, na plażę - wymienia aktorka. - Mama po operacji ważyła 50 kg, teraz 57, mimo że wycięli jej żołą- dek i śledzionę. A wszystko chyba dlatego, że mama jak zawsze jest bardzo pogodna. Mama tak nieraz żartuje: żołądek mi wycięli i śledzionę, ale humor i rozum zostawili.