Molestowanie w show Polsatu? Aktywistka głośno o skandalicznym zachowaniu

2020-10-19 12:14

Aktywistka Maja Staśko zarzuca uczestnikom programu Polsatu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" przyzwolenie na skandaliczne sceny. Na dowód opublikowała zdjęcia, które już zniknęły z oficjalnego profilu show. Jeden z aktorów dotknął uczestniczkę w pierś. Staśko skomentowała również zachowanie stacji i inne niestosowne wybryki w polskim show biznesie.

Molestowanie w show Polsatu? Aktywistka głośno o skandalicznym zachowaniu

i

Autor: Instagram

Maja Staśko to polska aktywistka, publicystka, krytyczka literacka. Autorka książki ,,Gwałt to przecież komplement. Czym jest kultura gwałtu?". Jest uważną obserwatorką show biznesu i na swoim profilu instagramowym publikuje (niedopuszczalne według niej) zachowania osób publicznie znanych i innych. Niedawno skrytykowała żonę Roberta Lewandowskiego. Przeanalizowała filmik Anny Lewandowskiej, w którym przebiera się za grubą kobietę.  Tym razem opublikowała zdjęcia, które pokazują molestowanie na planie show "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". I choć internauci potraktowali zachowanie jednego z uczestników jako żart, aktywistce nie było do śmiechu: - Dotknięcie w pierś bez wyraźnej zgody to ZAWSZE molestowanie. Nie żart, wybryk czy wyraz dystansu – tylko molestowanie. Osobą, która dotknęła pierś uczestniczki był Czadoman, który wcielił się w rolę Stevie'go Wondera. Zdjęcie szybko zniknęło z profilu Polsatu.

Maja Staśko odniosła się również do sprawy popularnej polskiej aktorki: - Najpierw Sonia Bohosiewicz zamieściła zdjęcie, na którym aktor ją dotyka i skomentowała żartobliwie: „Ja też byłam zaskoczona ręką pana Michała-statysty!”. Pod spodem komentarze: „Oj tam oj tam”, „Co podotykał, to jego”. Staśko stanowczo podkreśla, że molestowanie to nie żart: - A gdy sytuacja ma miejsce przed setkami tysięcy widzów, dyskomfort jest tym większy. Jeśli krzywdzona nie zareaguje śmiechem – nagle to ona okazuje się wina, nie molestujący.

Wyświetl ten post na Instagramie.
Dotknięcie w pierś bez wyraźnej zgody to ZAWSZE molestowanie. Nie żart, wybryk czy wyraz dystansu – tylko molestowanie. W ostatnich dniach pojawiły się dwie sytuacje, w których dotknięcie w pierś z zaskoczenia zostało uznane za dowcip. Najpierw Sonia Bohosiewicz zamieściła zdjęcie, na którym aktor ją dotyka i skomentowała żartobliwie: „Ja też byłam zaskoczona ręką pana Michała-statysty!”. Pod spodem komentarze: „Oj tam oj tam”, „Co podotykał, to jego”. Rozmawiałam z Sonią, wyjaśniła, że to jej bohaterka była zaskoczona, a nie ona. Ale niezależnie od tego komentarze wprost bagatelizowały to zdarzenie. Nie życzę żadnej osobie po doświadczeniu molestowania, żeby trafiła na obraz molestowania i komentarze: ,,Oj tam oj tam" czy „Nie przesadzajcie, to tylko żart”. Za to wczoraj na profilu programu „Twoja twarz brzmi znajomo” pojawił się filmik, na którym jeden z uczestników z blackfacem udawał niewidomego i dotknął uczestniczkę w pierś – z opisem: „Lubimy te zakulisowe wygłupy”. Lubicie molestowanie? Sonia zmieniła opis pod postem, a TTBZ usunął filmik. Dobrze, że sprzeciw zadziałał. Ale wciąż warto to powtarzać: Molestowanie to nie żart. Niezależnie od tego, czy osoba, która jej doświadczyła, śmieje się, czy płacze – to była przemoc. Bo śmiech to tylko reakcja – przemoc była wcześniej, gdy dotknięto bez zgody. Każda reakcja jest ok, to nie ona jest tu problemem. A gdy sytuacja ma miejsce przed setkami tysięcy widzów, dyskomfort jest tym większy. Jeśli krzywdzona nie zareaguje śmiechem – nagle to ona okazuje się wina, nie molestujący. To ona nie ma dystansu i jest sztywna – bo zareagowała na molestowanie inaczej niż przez śmiech. A przecież wszyscy wokół pękają. Taki mają zajebisty dystans do dotykania ciał innych osób bez uprzedzenia. Dystans to nie jest jakaś świętość, „żart” to nie jest wytłumaczenie seksistowskich zachowań. Nie musimy mieć do wszystkiego dystansu – po co? Żeby w nic się nie angażować? Nie wspierać się i nie reagować, gdy ktoś jest krzywdzony? Jak mogę mieć dystans, kiedy ktoś zmniejsza ten dystans i mnie dotyka? To on powinien słyszeć „Trochę dystansu”, nie ja! Nie mam dystansu do krzywdzenia mnie albo innych osób – i nie chcę go mieć. Post udostępniony przez Maja Staśko (@majakstasko)

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają