Nie wiele brakowało, a dziesięć lat temu Monika Brodka poślubiłaby aktora Jana Wieczorkowskiego. Para jednak rozstała się w niewyjaśnionych okolicznościach, a artystka nagrała utwór „Miał być ślub”. Przez długi czas po rozstaniu Brodka była singielką, aż w końcu 4 lata temu poznała reżysera teatralnego Krzytofa Garbaczewskiego. - Stworzyli pełen uniesień, artystyczny związek - mówi ich znajomy w rozmowie z Faktem. - Nauczyli się przy tym funkcjonować w rozłące, bo oboje bardzo dużo podróżują w związku z pracą - dodaje. Ślub ponoć ma się odbyć w Stanach Zjednoczonych i na pewno nie będzie zwykła ceremonią. - Chce uniknąć sztampy - mówi informator tabloidu. - Myślała o oryginalnej uroczystości w jej ukochanych Stanach Zjednoczonych. Na luzie, najlepiej na łonie przyrody, w swobodnych ciuchach. Monika pochodzi z góralskiej rodziny i jej mama marzy o tradycyjnym ślubie, ale tu nie zapowiada się na kompromis - dodaje. Parze życzymy szczęścia.
ZOBACZ: Monika Brodka powraca z nowa płytą, z którą chce podbić całą Europę