Głodek i Drzewiecka korzystają z uroków życia na wolności. Obie wróciły ze Stanów Zjednoczonych. Wolne. Nic dziwnego, że gdy spotkaliśmy panie w towarzystwie mężów, szołmena Roberta Janowskiego (53 l.) i byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego (58 l.), uśmiech nie schodził im z twarzy. Wszak przyjaciółki uniknęły kary. W grudniu 2012 roku w USA zostały zatrzymane na gorącym uczynku podczas kradzieży w sklepie na Florydzie, trafiły do aresztu, policja zrobiła im zdjęcia i opublikowała w Internecie. W końcu zostały oskarżone o kradzież ciuszków, ale zarzuty wycofano. Świadkowie zasłaniali się niepamięcią i bałaganem w sklepie. Ostatecznego wyroku jednak panie nie usłyszały, bo amerykański sąd go nie wydał.
Zobacz: Robert Janowski i Monika Głodek odświeżają gniazdko na wiosnę
- To nie jest skazanie, ale nie jest to też w żaden sposób udowodnienie ich niewinności. Po prostu sprawa nie została doprowadzona do wyroku. Może zostać wniesiona ponownie w ciągu 3 lat. Natomiast informacja o aresztowaniu za kradzież nadal zostaje w rejestrze sądowym, rekordach policji i prokuratury - wyjaśnia nam mec. Paweł Sabaj z kancelarii Sabaj & Associates w Nowym Jorku.
Panie raczej o przeszłości już nie myślą. Ostatnio spotkaliśmy je w centrum Warszawy. Razem z mężami udały się do modnej knajpki w centrum Warszawy, gdzie za przystawkę trzeba zapłacić 40 złotych.
Ale co tam pieniądze. Najważniejsze, że przyjaźń obu pań znów kwitnie i mogą wraz z mężami korzystać z uroków życia. Wolne i swobodne...