Monika Goździalska ujawnia: Napompowałam sobie pupę!

2015-03-05 10:20

Przez show-biznes idzie jak burza. Wystąpiła już m.in. w "Big Brotherze" i "Master Chefie", pozowała do śmiałych zdjęć. Monika Goździalska (33 l.) nie boi się, że potknie się w drodze na szczyt, bo... napompowała sobie pupę, więc upadek nie powinien być bolesny. Seksowna celebrytka w odróżnieniu od innych salonowych piękności nie wstydzi się tego i śmiało mówi o tym, że poddaje się różnym upiększającym zabiegom.

- Ja ogólnie nie rozumiem, dlaczego jest tyle hałasu o zabiegi. Jeśli są robione w granicach estetyki, to co w tym złego? Jeśli ktoś czuje się z tym lepiej, to co, trzeba go zlinczować? - mówi nam Monika i dodaje: - Jak słucham czasami wypowiedzi facetów, że naturalna kobieta jest taka super, to pytam, dlaczego zdradzają ją z pięknie zrobionym laskami, które pobudzają ich zmysły?

Celebrytka bez ogródek przyznaje, że zrobiła sobie piersi. Ostatnio natomiast udała się na zabiegi karboksyterapii, czyli wpompowywaniu w skórę dwutlenku węgla. Zapobiega to m.in. starzeniu się skóry, powstawaniu rozstępów i cellulitu. Ale oprócz twarzy i szyi Goździalska zafundowała sobie regenerację skóry na pupie.

Zobacz też: Łzy Beyonce i pupa Minaj przyćmiły nagrody MTV

- Pani Monika skorzystała z zabiegów na twarz, dekolt oraz pośladki, z tego, co wiem, jest bardzo zadowolona - usłyszeliśmy w salonie piękności.

Takie kompleksowe cykle zabiegowe nie kosztują nawet tysiąca złotych za seans, ale patrząc na piękną Monikę, nie ma czego żałować.

Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki