Ona sama jest świadoma, że nie wyglądała tego dnia najlepiej i z dystansem to komentuje. - Są takie dni, że nie wyglądamy tak, jakbyśmy chciały. A szczególnie kiedy ma się występ, robi się wszystko, aby być w formie i nic! Stajesz przed lustrem i mówisz: "Boże, jestem foką! Dzwonię po Greenpeace!". Potem machasz ręką i mówisz: "I co z tego?!". Dziś już nie jestem opętana szaleństwem chudości tak jak kiedyś - mówi nam Monika.
Zobacz: Monika Jarosińska ubiera się fatalnie? Ocenia Daniel Jacob Dali