- To był bardzo wzruszający moment. Było cudownie, wszystko wypadło tak, jak sobie zaplanowaliśmy - mówi o swoim ślubie szczęśliwa młoda mężatka.
Monika i Robert po dwóch latach narzeczeństwa w niedzielę przysięgli sobie miłość aż po grób w pięknym pałacyku w podwarszawskiej Jabłonnie. Teraz małżonkowie mogą spokojnie myśleć o innych sprawach.
- Planujemy powiększyć rodzinę. To już ostatni dzwonek na to. Szczególnie dla kobiety, która dobiega "40" - wyznaje Jarosińska. Może wspaniała podróż poślubna pomoże im w realizacji tych planów. - Zapewne na początku lipca udamy się w taką podróż. Na pewno w grudniu czeka nas wycieczka na Malediwy, to jeden z prezentów ślubnych - dodaje.