- Nasza Wigilia była włosko-polska. Na stole pojawiły się pierogi z kapustą i grzybami, sery, kalmary, sałatka jarzynowa, barszcz czerwony, ale nie było karpia - opowiada "Super Expressowi" Monika. - Mama nie spodziewała się, że do niej przyjedziemy. Zrobiliśmy jej olbrzymią niespodziankę. Tam jest cudowna pogoda, ciepło, 20 stopni w słońcu. To były niezwykłe święta, inne niż dotychczas - podkreśla uradowana Jarosińska.
Zobacz też: Monika Jarosińska znów wzbudza kontrowersje!