Dżinsy, skórzana kurtka, kolorowa spinka we włosach. Delikatny makijaż. Monika nie przypominała tej, którą pamiętamy ze sceny.
- Kiedyś byłam laską - przyznała w wywiadzie udzielonym Dorocie Wellman (49 l.). Po wypadku, który 28 maja 2006 r. spowodował Robert Janson (45 l.), piosenkarka utraciła zdrowie. Od czterech lat jest sparaliżowana.
Przeczytaj koniecznie: Varius Manx wraca na scenę! Anna Józefina Lubieniecka zastąpi Monikę Kuszyńską
- Nie potrafiłam spojrzeć w lustro - wspominała tragiczne chwile. - Przestałam akceptować swoje ciało - mówiła.
Ale to już przeszłość. Monika znów się uśmiecha. Ma chłopaka i snuje plany na przyszłość. Zapytana o macierzyństwo, szczerze powiedziała: - Nie ma żadnych przeciwwskazań... Mam nadzieję, że ten temat mnie nie ominie - powiedziała.
Artystka planuje też wrócić na scenę. Zresztą poczyniła już pierwsze kroki. Pod koniec zeszłego roku nagrała kawałek z Beatą Bednarz, a pod koniec kwietnia wyszła płyta "Wniebowzięci" z muzyką chrześcijańską, na której obok Kuszyńskiej śpiewa m.in. Mietek Szcześniak (46 l.).
Przeczytaj koniecznie: Monika zdecyduje o losie Jansona
W wywiadzie udzielonym TVN-owi nie zabrakło pytania o lidera Varius Manx, Roberta Jansona. - Pomógł mi sfinansować wyjazd na rehabilitację do Indii - przyznała.
A jak radzi sobie teraz, przecież rehabilitacja dużo kosztuje?
- Jest w porządku, daję sobie radę, ale to dlatego, że mam rentę z PZU - oznajmiła.
Artystka nie ma już pretensji do losu. - Moje życie się zmieniło. I to na korzyść - stwierdziła.