O krok od kolejnej tragedii w życiu Moniki Kuszyńskiej. Szokujące okoliczności: "Do tej pory mam gęsią skórkę"

Życie Moniki Kuszyńskiej wywróciło się do góry nogami w 2006 roku. Wokalistka z kolegami z zespołu "Varius Manx" uległa wypadkowi samochodowemu. Na skutek zdarzenia doszło do przerwania rdzenia kręgowego. Od tamtej pory Monika porusza się na wózku inwalidzkim. Gwiazda od tego momentu nie poddaje się i udowadnia, że osoby z niepełnosprawnościami świetnie radzą sobie w życiu i mogą osiągać sukcesy. W 2011 r. wyszła za mąż za Jakuba Raczyńskiego. Mają dwoje dzieci, Jeremiego (3 l.) i Kalinę (2 l.). Drugi poród artystki mógł skończyć się tragedią. W wywiadzie z Agatą Młynarską opowiedziała o traumatycznym doświadczeniu: - W przypadku mojego synka, który był pierwszy, wszystko było w terminie i bez problemu ten poród się odbył. Natomiast w przypadku Kalinki to był poród przedwczesny, o miesiąc wcześniej, który mnie zaskoczył w środku nocy. Karetka musiała przyjechać (...) Już nie chcę opowiadać do końca, ale byłyśmy obie na granicy śmierci. Ona miała naprawdę bardzo małą ilość punktów Apgar, bo po prostu miała bezdech. Uratowali mnie lekarze. Miałam wielkie szczęście. Córka Kuszyńskiej przyszła na świat dzięki cesarskiemu cięciu. Szew z poprzedniej ciąży niespodziewanie pękł i był powodem komplikacji: - Do tej pory mam gęsią skórkę. Naprawdę było bardzo źle. Córeczka wokalistki cieszy się dziś dobrym zdrowiem.  

ZOBACZ:Mistrz kultowych teleturniejów nie żyje. Przegrał walkę o życie ze straszliwym przeciwnikiem