W tym roku swoją chęć wyjazdu na Eurowizję wyraziły dwie największe gwiazdy polskiej sceny: Doda (31 l.) i Edyta Górniak (43 l.). Ale pierwszej nie chcą władze TVP, druga podobno zgłosiła się zbyt późno. Jedzie więc Kuszyńska. - Chciałabym, żeby Polska była dumna. Oczywiście moim marzeniem jest wygrać - mówi skromnie Monika.
Wybór artystki w świecie show-biznesu budzi trochę kontrowersji. Znaleźli się tacy, którzy sugerują, że piosenkarkę wybrano dlatego, by wzbudzała litość. Kuszyńska w 2006 r. miała wypadek samochodowy i od tego czasu jeździ na wózku inwalidzkim.
Kuszyńska będzie reprezentować Polskę na konkursie Eurowizja 2015
- Boję się, że to, że Monika jeździ na wózku, też miało wpływ na to, że Telewizja Polska wysyła ją na Eurowizję. Jeżeli Finlandię reprezentują muzycy z zespołem Downa i mówi się, że oni mogą ze względu na to wygrać, bo ścisną za serce, to jest to raczej słabe podejście. Monika ma teraz przekichane, bo będą mówić, że to wózek tutaj zwyciężył. Mam nadzieję, że ludzie nie zagłosują na wózek - stwierdza Michał Wiśniewski, który dwukrotnie reprezentował nasz kraj na konkursie i raz zajął 7. miejsce. - Ja oczywiście będę za Monikę ściskał kciuki. Ktokolwiek pojedzie z Białym Orłem na piersi, to będę mu kibicował i będę go wspierał.
Finał Konkursu Piosenki Eurowizji odbędzie się 23 maja w Wiedniu.
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail