Monika Szatyńska-Luft ostatnio wydała książkę "Pejzaż z przemytnikiem. Jak wywożono z PRL dzieła sztuki i antyki". Przy okazji promocji, była prezenterka TVP została zapytania a dawne lata pracy w telewizji oraz o obecną sytuację polityczną. Okazuje się, że dziennikarka ma prawicowe poglądy. - Nie ukrywam – jestem z opcji patriotycznej i antykomunistycznej. W takim domu się wychowałam, takie są moje przekonania - powiedziała portalowi Plejada. Jej zdaniem po zmianie władzy będzie gorzej.
- Nie jestem prorokiem i nie będę przewidywać przyszłości, ale, niestety, spodziewam się zmian na gorsze. Mamy do czynienia z ogromną polaryzacją – zresztą nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Zamiast rozmawiać, zaczynamy się nienawidzić. Spirala hejtu została rozkręcona do niebotycznych rozmiarów. Zewsząd słyszymy zapowiedzi zemsty. Pojawiają się listy ludzi do wyrzucenia - wyznała Monika Luft. Z takimi poglądami na pewno jej nie po drodze z byłym mężem, Krzysztofem Luftem (65 l.), z którym ma syna Filipa (40 l.). Aktor i były prezenter TVP to były działacz i sympatyk Platformy Obywatelskiej.
Nie krytykuje także obecnych dziennikarzy Telewizji Polskiej. Ma także pozytywne zdanie, co do dokumentu "Reset" autorstwa Michała Rachonia i Sławomira Cenckiewicza. Jej zdanie w TVP zawsze były naciski polityczne i nigdy nie była ona bezstronna. Przytoczyła przykład z Jolantą Kwaśniewską. Monice Luft nie było w smak jechać i robić materiał z prezydentową.
- Pamiętam, że był moment silnego lansowania Jolanty Kwaśniewskiej. Kiedyś wysłano mnie z kamerą do Janowa Podlaskiego, żeby zarejestrować jej wypowiedź przy okazji wręczania jakichś nagród. Musiałam jechać kawał drogi tylko po to. Uważałam, że to kompletnie bez sensu. Przecież mógł to zrobić ktoś, kto był na miejscu. Ale dostałam takie polecenie służbowe i musiałam je wykonać. Moi przełożeni koniecznie chcieli pokazać to w oprawie Jedynki - wyznała była prezenterka TVP.
Kiedyś odmówiła także robienia programu z gwiazdą Samoobrony. - Pamiętam, że kiedyś zaproponowano mi prowadzenie nowego programu. Pomysł wydał mi się dość ciekawy, więc się zgodziłam. Natomiast kiedy dowiedziałam się, że moim pierwszym gościem ma być Renata Beger, wycofałam się. Chodziło o to, by ocieplić jej wizerunek. W ogóle mnie to nie interesowało. Było mi naprawdę bardzo daleko do Samoobrony i nie chciałam brać w tym udziału - wyjawiła Monika Luft.
Przypomnijmy, że obecnym mężem dziennikarki jest Krzysztof Dużyński (60 l.), z którym pracowała w programie "Kawa czy herbata?".