Kolega chciał wykorzystać seksualnie gwiazdę "M jak miłość"

2022-10-13 12:20

Monika Mielnicka (22 l.) szerszej publiczności dała się poznać jako Lilka, żona Mateusza Mostowiaka w serialu „M jak miłość”. Młoda aktorka dwa lata temu przeżyła prawdziwy dramat. Kolega próbował wykorzystać ją seksualnie. Dlaczego o tej traumie zdecydowała się powiedzieć dopiero teraz?

Monika Mielnicka: Gwiazda „M jak miłość” otarła się o molestowanie!

i

Autor: AKPA

O przykrym incydencie, który omal nie zakończyła się gwałtem Monika Mielnicka zdecydowała się opowiedzieć dopiero teraz. Odwagi dodała jej historia Margaret (31 l.), która niedawno wyznała, że w dzieciństwie była ofiarą gwałtu. Aktorka również ma przykre przeżycia związane z cielesnością. Ponad dwa lata temu otarła się o molestowanie seksualne. Do czynów przekraczających granice intymności, cielesności i dobrego smaku posunął się jej kolega, choć doskonale wiedział, że nie jest w jej typie.

- Umówiłam się na mieście z kolegą, którego znałam od dłuższego czasu. Poznaliśmy się przez wspólnych znajomych. Oboje mieliśmy podobne zainteresowania. Nasze drogi często krzyżowały się na różnych warsztatach aktorskich itp. To było tuż przed Bożym Narodzeniem dwa lata temu. Na Starym Mieście był wtedy jarmark, na którym sprzedawano grzane wino. Wypiłam dwa kubeczki i nie miałam ochoty na więcej. Kolega jednak przynosił mi kolejne, aż lekko zakręciło mi się w głowie. Chciałam wrócić do mieszkania. Wtedy on powiedział, że prawie rozładował mu się telefon i nie wróci do domu ja mu padnie i wprosił się do mnie pod pretekstem podładowania telefonu. Po drodze do mnie kupił kolejny alkohol. Nigdy nie wysyłałam mu żadnych znaków, że mi się podoba, nie zachęcałam go. Traktowałam go jak zwykłego kolegę. W pewnym momencie powiedział „wiem, że tego chcesz” i popchnął mnie na łóżko i zaczął mnie całować, a potem rozbierać - opowiada „Super Expressowi” Monika.

Na szczęście nie doszło do najgorszego, ale sytuacja odcisnęła piętno na życiu i psychice wschodzącej gwiazdy polskiego kina. - Poczułam, że nie mogę nic zrobić. Byłam na tyle świadoma, że wiedziałam, co się dzieje, ale nie potrafiłam krzyczeć ani się bronić. Byłam w szoku… Moje ciało nie reagowało na jego dotyk, bo zwyczajnie mi się nie podobał… W pewnym momencie przestał. Oboje zasnęliśmy. Na szczęście nie doszło do zbliżenia seksualnego. Skończyło się na całowaniu i rozbieraniu, ale granica została przekroczona, bo nie chciałam tego dotyku i obnażenia - wyznała nam aktorka.

Ta pamiętna noc zostawiła trwały ślad w jej głowie. - On miał ochotę na kolejne spotkanie, ale ja definitywnie zerwałam z nim kontakt. Ta sytuacja miała zły wpływ na moje poczucie własnej wartości. Trudno było mi zbudować zdrową relację z chłopakiem. Stałam się też bardzo podejrzliwa w stosunku do mężczyzn. Miałam problem z zaufaniem i z bliskością. Mój obecny partner przez to nie miał ze mną łatwo. Przez pewien czas nieustannie go sprawdzałam, czy ma czyste intencje, czy nie chce się mną po prostu zabawić. Kilka miesięcy musiało minąć zanim zdecydowałam się na kontakt cielesny i na zbudowanie związku - dodaje gwiazda. Monika otrząsnęła się po tym przykrym incydencie. Studiuje psychologię i rozwija swój warsztat aktorski oraz coraz częściej udziela się w dubbingu.

Katarzyna Cichopek odzyskała wolność. Urządzi przyjęcie rozwodowe jak Doda?
Sonda
Czy Basia powinna wrócić do "M jak miłość"?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki