Piękna celebrytka nie ma wątpliwości, że seks stanowi niezbędny element związku i jak nic innego wiąże ze sobą ludzi. Artystka niedawno, dzięki uczuciu do obecnego partnera odkryła inny wymiar intymności. Dzięki niemu seks przestał być dla niej jedynie zaspokojeniem fizycznych potrzeb. - Seks jest dla mnie bardzo ważny. Też patrzę na to pod względem naukowym. Hormony, które wydzielają się zbliżają do siebie ludzi, łączą ich. Są też inne teorie nie związane z nauką. Uważam, że seks pomaga w związku, jest niezbędny i działa trochę jak klej, który scala i trzyma ludzi ze sobą - mówi „Super Expressowi” Monika Miller. Wiele związków rozpada się właśnie przez nieudane pożycie w sypialni. Monika do nich jednak nie należy. A co kręci ją u mężczyzn? - Najbardziej mnie kręci otwartość, że facet nie boi się powiedzieć czego pragnie, co mu się podoba, a co nie, jakie ma marzenia, a nawet zboczenia. To jest dla mnie bardzo ważne. Intymność zbliża do siebie - zdradza gwiazda, ale mimo swojej otwartości przyznaje, że nigdy nie zmusi się do czegoś wbrew sobie. - Stawiam granice. Są rzeczy, których nie zrobię jeśli nie będę ich czuła, nawet jak ktoś mnie będzie o to bardzo prosił nawet przez parę lat. Nie to jest nie i koniec… Na pewno nie zgodzę się na sado-maso, trójkąt też odpada i wszystkie nietradycyjne pomysły nie są dla mnie. Ja jestem w tym wszystkim taka bardzo waniliowa naprawdę - podsumowuje Monika. - Może dla niektórych to nudne, ale pod tym względem nie będę się zmieniać jeśli ktoś ma swoje zboczenia - dodaje. Przyznaje, że sama nie ma wybujałych fantazji erotycznych. - Nie mam szczególnych fantazji. Chyba nawet nigdy ich nie miałam i nie zastanawiałam się nad tym. Jeszcze do niedawna seks w ogóle był dla mnie bardzo mechaniczny, na zasadzie, że jest potrzebny, ale nie jest czymś o czym myślę nieustannie. Teraz jest zupełnie inaczej. Jest miłość, czułość, namiętność. Czuję, że to jest to, chociaż muszę się do tego przyzwyczaić, bo przez bardzo długi okres nie było we mnie takich uczuć i emocji - uśmiecha się Monika, która od kilku miesięcy jest w szczęśliwym związku w artystą o imieniu Pavlo. Jej wybranek jest artystą oraz producentem muzycznym. - Partner motywuje mnie do twórczości. Daje mi również cenne wskazówki. Podoba mi się, że jest w tym wszystkim ze mną szczery. Nie boi się powiedzieć nawet bolesnej prawdy, ale w dużej mierze mnie chwali i moje kawałki puszcza swoim znajomym muzykom - cieszy się Miller. Bardzo poważnie myśli o tej relacji. - Jest to najbardziej męski facet, jakiego poznałam w życiu. Czuję się stuprocentową kobietą w tym związku… Rozmawialiśmy o tym jak sobie wyobrażamy naszą przyszłość, omówiliśmy już kwestę wspólnych dzieci i ślubu, ale daty jeszcze nie ustaliliśmy - opowiada.
Więcej w materiale wideo na se.pl