Monika Olejnik chodzi na randki ZDJĘCIA

Patrząc na Olejnik, można mieć wrażenie, że dziennikarka żyje tylko pracą. Można ją zobaczyć w telewizji, usłyszeć w radiu, a nawet poczytać w gazetach. Wszędzie jej pełno. A to dlatego, że zawsze jest dobrze poinformowana i przygotowana do wywiadów. Nawet niewinnym pytaniem potrafi przycisnąć do muru najinteligentniejszego polityka. Na szczęście ze szponów pracoholizmu potrafi ją uwolnić ukochany Tomasz Ziółkowski (40 l.). Dziennikarz zabiera ją na randki.

Ostatnio Olejnik wraz z narzeczonym wybrała się na mecz gwiazdy kontra politycy. Na stadionie warszawskiej Legii kibicowała kolegom po fachu, biła brawo i dopingowała ich. Po meczu nie wróciła jednak do domu, by przeglądać gazety i szukać politycznych newsów.

Ziółkowski zabrał Monikę do restauracji na Powiślu. Tam wraz ze znajomymi napawali się swoją obecnością. Flirtowali, przesyłali sobie czułe spojrzenia, śmiali się i cieszyli każdą sekundą spędzoną ze sobą. Kiedy zapadł mrok, para wyszła z restauracji. Ukochany podjechał po Olejnik bardzo drogim BMW i zabrał ją do domu.