- Kiedy siostra zachorowała, zadzwoniła do mnie i powiedziała, że dobrze by było, gdybym poszła się zbadać. Takie testy genetyczne wykazują, czy mam skłonności do komórek nowotworowych. Jak się okazuje, mam wszystkie typy. Jest ich 16, a na tamten moment miałam 5. Jestem w tej chwili po operacji. Ta choroba tak mocno się posuwa do przodu, że po miesiącu byłam już zakwalifikowana do operacji - wyznała w "Dzień Dobry TVN".
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail