W warszawskim hotelu Bristol o niczym innym się tego wieczoru już nie mówiło. Ponętna prezenterka wie, jak skupić na sobie uwagę. Szczególnie płci przeciwnej.
Znany felietonista, tak jak i wielu innych, nie mógł oderwać oczu od Moniki. Wręcz pożerał ją wzrokiem. I miał to szczęście, by na chwilę zamienić z nią parę zdań. Jednak Richardson zrobiła na nim takie wrażenie, że słowa wygadanego zazwyczaj dziennikarza grzęzły mu w gardle. Nie dziwimy się.