Widać, że są dla siebie stworzeni. Monika i Zbyszek tak organizują sobie życie, żeby jak najwięcej rzeczy robić razem. Każda chwila spędzona oddzielnie to dla nich prawdziwa katorga. Dlatego zakochana para zaczęła nawet wspólnie pracować.
Tak było ostatnio podczas jednej z warszawskich imprez. Monika wcieliła się w rolę prowadzącej, a Zbyszek miał swój recital. Dzięki temu para mogła spędzić więcej czasu razem. Jako że aktor kończył tę uroczystość, prezenterka wyszła wcześniej, aby się przygotować do kolejnego wspólnego wieczoru.
Kiedy tylko Zamachowski skończył pracę, szybciutko opuścił budynek. W drodze powrotnej zahaczył jeszcze o stację benzynową. Jak przystało na prawdziwego faceta, zaopatrzył dom w niezbędne produkty.
A później... Oboje już mogli cieszyć się swoim towarzystwem. Nie ma wątpliwości - oni pasują do siebie jak dwie połówki tego samego jabłka!