Monika Richardson świętuje z synem oblaną maturę. Nie musi umieć liczyć, bo ma kalkulator

Dziennikarka lubi zaskakiwać i informować o tym, co się dzieje w jej życiu. Przez ostatnie miesiące tematem przewodnim był u niej temat matury syna Tomasza (19 l.). Nie ukrywała, że bardzo się stresowała jego egzaminem dojrzałości. Okazuje się jednak, że wyniki wcale nie rozczarowały znanej mamy, mimo że nie były takie jakich się spodziewała.

ZOBACZ: Monika Richardson weźmie kolejny ślub?! Te doniesienia powalają na kolana!

Tomek oblał egzamin z matematyki

Tomek nie wstydził się poinformować, że matura nie poszła po jego myśli.

- Ostatnio dużo osób pytało mnie jak z modelingiem. (...) No, przez matury musiałem rzucić modeling... - tłumaczy. Jedyne, co ostatnio robiłem, to sesje symulatorowe w szkole lotniczej i musiałem się też skupić na maturze. No i uwaga - dzisiaj były wyniki matur. Zdałem ze wszystkiego, ale niestety z matmy nie zdałem - wyznaje na swoim profilu syn Richardson.

- Prawda jest taka, że poznałem fajnego korepetytora, z którym się megadużo podciągnąłem z tej matematyki i gdybym go poznał na samym początku roku szkolnego, to pewnie bym zdał. Poznałem go 2-3 tygodnie przed maturą i to już było niestety za późno... - dodał.

Co więcej Tomek wcale nie przejmuje się swoją porażką, bo jak twierdzi ma na swoim koncie inny sukces, który może otworzyć mu drzwi do światowej kariery.

- W sierpniu poprawiam, myślę pozytywnie. Na pewno się uda. (...) Ogólnie to nie mam się co przejmować, bo w październiku 2020 roku zdałem amerykańską maturę. Sprawdzałem już, co mogę robić, mam dużo możliwości i mogę realizować swoje marzenia z amerykańską maturą, nie mogę tylko iść na polskie państwowe uczelnie. Ale nie planuję, nie mam co się przejmować - tłumaczy.

Podobne podejście ma jego znana mama, która postanowiła wręcz świętować oblany egazmin...

Richardson świętuje oblaną maturę syna

Jak donosi portal pudelek.pl, dziennikarka bardzo wspiera Tomka i tłumaczy mu, że nic wielkiego się nie stało.

- Kiedy Tomek powiedział jej, że nie zdał matematyki, przyjęła to z uśmiechem - mówi bliska znajoma dziennikarki w rozmowie z portalem.

- Przytuliła go, pocieszając, że matematyka nie jest aż tak ważnym przedmiotem, i że w końcu "po coś są te poprawki". Dodała, że współczesny świat opiera się głównie na kalkulatorach i technologiach, więc nie ma potrzeby wykonywać samodzielnie skomplikowanych rachunków. Stwierdziła, że ma się nie przejmować, a poprawka to już będzie formalność - dodała.

Monika postanowiła nawet poprawić nastrój Tomka fundując mu obiad w ekskluzywnej restauracji.

- Monika ma to do siebie, że jako matka nie narzuca dziecku swojego zdania. Zawsze wychowywała Tomka z ogromną troską, słuchała, wyjaśniała, często udzielała zgody. Okazała dużą aprobatę, kiedy Tomasz zainteresował się modelingiem i chce go wspierać w każdej decyzji życiowej. Jest zdania, że człowiek powinien iść swoją drogą i słuchać głosu własnego serca. Tym kieruje się w życiu - mówi znajoma dziennikarki.