Monika Richardson zaprosiła do domu szamanki i odprawiła magiczny rytuał
Ostatnie miesiąca są dla Monika Richardson dosyć emocjonalne. Gwiazda niedawno rozstała się ze swoim partnerem, Konradem Wojterkowskim i jak widać nie znosi tego dobrze. Monika Richardson wyznała, że potrzebuje się odciąć i wyciszyć. - Mam ogromną potrzebę zakończenia pewnego etapu w moim życiu, odcięcia różnych myśli, emocji i postaw, które mi nie służą, uwolnienia serca z siatki powiązań, które już dawno powinny po prostu zniknąć. Chodzi wyłącznie o to, co we mnie samej - wyznała gwiazda. Celebrytka postanowiła zwrócić się o pomoc do specjalisty. Postawiła na dość niekonwencjonalny wybór. Monika Richardson skorzystała z pomocy szamanki oraz jasnowidzki. Kobiety zjawiły się w domu gwiazdy i odprawił coś, co nazywa się rytuałem "Smoczego oddechu". - Uwierzcie mi albo nie, dziewczyny wiedziały, co robią. Było wypalanie żywym ogniem, był szamański bęben, dzwonki i śpiewy. Poszło. Coś się we mnie przewartościowało - emocjonowała się Richardosn.