Monika Richardson po długoletnim związku ze Zbigniewem Zamachowskim spokój i ukojenie próbowała znaleźć obok Konrada Wojterkowskiego, producenta filmowego. Para wydawała się być bardzo zgrana i zgodna. Wielokrotnie prezentowali się na ściankach i nie mogli oderwać od siebie oczu. Teraz jednak zdecydowali się, że każde z nich pójdzie własną drogą. Para wydała oświadczenie w swoich mediach społecznościowych. Poznajcie szczegóły!
Monika Richardson i Konrad Wojterkowski rozstali się. Wydali specjalne oświadczenie!
We wtorkowy wieczór na kontach dziennikarki i jej partnera pojawiło się czarno-białe zdjęcie, pod którym widniał bardzo emocjonalny opis, z którego dowiadujemy się, że to koniec ich związku. - Nasza piękna ponad dwuletnia przygoda życiowego partnerstwa się zakończyła. Przeżyliśmy wiele wspaniałych chwil, ale też goryczy spowodowanych głównie noszonym przez lata doświadczeń bagażem życiowego bólu, cierpień, niepowodzeń, a czasem też traum wyniesionych z dzieciństwa. Oboje jesteśmy mocno poorani życiowo i nie było łatwo połączyć tego w jedną rodzinę - napisał.
Jak wyznał Wojterkowski starali się robić wszystko, by posklejanie ich "trudnych osobowości" się udało, choć graniczyło to z cudem. - Od początku mieliśmy świadomość, że posklejanie naszych trudnych osobowości na „do końca” życia będzie graniczyło z cudem. Moja skomplikowana sytuacja finansowa z bagażem braku gotówki czasem nawet „na bilet tramwajowy” na pewno nie pomogła - czytamy we wpisie.
Monika Richardson i Konrad Wojterkowski nie zamierzają jednak drzeć kotów i mają zamiar utrzymywać ciepłe stosunki. - Oboje jesteśmy wdzięczni losowi za wspólny czas i rozstajemy się w przyjaźni. Nie walczymy ze sobą i nie „drzemy kotów”. Wręcz przeciwnie; możemy na siebie liczyć i tak jak połączyło nas uczucie, tak łączy nas przyjaźń i ta na pewno możliwa jest na zawsze - zakończył.
A Wy, lubicie Monikę Richardson? Zagłosuj w naszej sondzie!