TV
Pogoda
Wideo
Monika Zamachowska powraca w wielkim stylu. W wywiadzie dla "Gali", który został zilustrowany sesją zdjęciową z jej dziećmi - Tomaszem i Zosią, zdradziła wiele szczegółów z życia prywatnego. Wiele miejsca poświęciła na zwierzenia na temat relacji z mężem - Zbigniewem Zamachowskim. Niedawno w mediach pojawiły się doniesienia, że para przeżywa kryzys. Dziennikarka co prawda bardzo szybko je zdementowała (umieszczając na Facebooku zdjęcie ze Zbyszkiem i pięknymi podziękowaniami za pięć lat małżeństwa), jednak wywiad dla "Gali" wskazuje, że coś jest na rzeczy. Dlaczego? Monika Zamachowska przyznała, że ona i Zbyszek często się kłócą.
- W naszym związku bardzo często iskrzy. To jest dynamiczna relacja. (...) Jesteśmy cholerykami, od razu krzyczymy, rzucamy talerzami, rozstajemy się. Mojemu mężowi udało się nawet kiedyś w złości wyrzucić coś przez balkon z trzeciego piętra. Walczymy ze sobą o wszystko. Mnie szybciej robi się gorąco, może dlatego, że mam nadciśnienie, pierwsza się wydzieram, trzaskam drzwiami, ale za to szybko mi przechodzi - zdradza kulisy pożycia w związku małżeńskim z "artystą totalnym" Zamachowska.
To jednak nie wszystko! Ciągnięta za język dziennikarka podała konkretną przyczynę kłótni z mężem. Jak się okazuje wiele sporów i napięć powstaje na tle... rodzinnym. Monika z poprzedniego małżeństwa ma dwójkę dzieci. Zbigniew z małżeństwa z Aleksandrą Justą - czwórkę.
- Kłócimy się o życie w patchworku, o dzieci. O moje dzieci, jego dzieci, o podejście do nich, o funkcjonowanie Zbyszka w naszym domu - sprecyzowała dziennikarka.
Jakim cudem ten związek, mimo tak wielu kłótni, nadal funkcjonuje? To proste. Mimo gorszych dni Monika kocha Zbyszka ponad wszystko, o czym świadczy ten fragment:
- Czuję się zaszczycona, że nazywam się Zamachowska. W wielu sprawach Zbyszek jest dla mnie ideałem faceta
Podcasty
Playlisty tematyczne
