Monika Zamachowska wczoraj pochwaliła działania sieci sklepów Aldi, które zdecydowały się ustanowić, że dwie godziny w dwóch różnych dniach tygodnia będą tzw. "cichymi godzinami".
- Brawo, Aldi! Kto nigdy nie wychowywał dziecka będącego w spektrum autyzmu, ten być może nie zrozumie, co to znaczy nadwrażliwość słuchowa i jak straszne konsekwencje, szczególnie na małe dziecko, może mieć skoncentrowany nadmiar bodźców. Ja wiem. Dlatego doceniam. Wszystkim życzę spokojnego, dobrego poniedziałku - napisała Monika Zamachowska.
Sieć odpisała jej natomiast, że "w ten sposób chcieli dołożyć swoją cegiełkę do budowania świadomości autyzmu i akceptacji dla osób w spektrum oraz zwrócenie uwagi na historie, z jakimi mierzą się każdego dnia".
NIE PRZEGAP: Szokujące wydarzenia w domu jednego z największych gwiazdorów "M jak miłość"! Matka nakryła ojca na seksie z babcią!
Tymczasem Monika Zamachowska doskonale wie, co to znaczy wychowywać dziecko z zaburzeniami. Swego czasu o zaburzeniu jej syna huczały wszystkie media. Monika Zamachowska nie chciała potwierdzić tych plotek. Po czasie zdecydowała się jednak zdradzić prawdę i udzieliła "Vivie" wywiadu. Co ciekawe, przy rozmowie obecny był jej syn, Tomasz Malcom. Wywiad obił się szerokim echem we wszystkich mediach, bo to, co powiedziała Monika Zamachowska było dość wstrząsające. Pojawiły się głosy, że mówiła o rzeczach zbyt prywatnych i powinna zachować to dla siebie.
Monika Zamachowska wyznała prawdę o zaburzeniu syna, o której od dawna plotkowano. Przesadziła?
Monika Zamachowska wyznała, że jej syn Tomasz Malcolm cierpi od urodzenia na Zespół Aspergera. Początkowo z jego ojcem byli przerażeni, kiedy chłopiec robił się cały sztywny i miał napady padaczkowe.
- Bardzo źle wspominam czas, kiedy próbowaliśmy się z tatą Tomka dowiedzieć, co tak naprawdę dolega naszemu synkowi. Miałam ciężki poród kleszczowy. Nie możesz tego synku pamiętać, ale jako małe dziecko sztywniałeś i traciłeś z nami kontakt. Myśleliśmy, że masz padaczkę. Pierwsze USG na drugi dzień po twoim urodzeniu wykazało nieduże niedotlenienie mózgu. Od początku więc chodziliśmy z tobą po lekarzach: neonatologach, neurologach, psychologach, psychiatrach - powiedziała przy dziennikarzom synowi.
- Opowiadałaś, że byłem bardzo cierpliwy i spokojny – wtrącił Tomek.
NIE PRZEGAP: Aż Was zatka na widok tego, w jakich warunkach mieszka Witold Paszt! Juror "The Voice Senior" wcale nie pławi się w luksusach! [Zdjęcia]
- To prawda. Zbiesiłeś się jednak, gdy kazano nam rozluźniać cię bardzo bolesnymi, międzymięśniowymi uciskami palców. Powiedziano nam, że mamy nie zważać na twój płacz. Postanowiliśmy jednak z twoim tatą, że nie będziemy cię tak męczyli. Z czasem spróbowaliśmy właściwie wszystkiego: od treningu słuchowego Tomatisa, przez biofeedback, treningi umiejętności społecznych, indywidualną terapię, reedukację... - powiedziała Monika Zamachowska.
Na koniec Monika Zamachowska podzieliła się swoimi najgorszymi wspomnieniami, kiedy odkryła, z czym się wiąże zaburzeniach syna. Przez całe życie towarzyszyło jej poczucie winy, że jej syn jest "inny".
- Mam wyrzuty sumienia z powodu twojej inności. Matki zawsze żyją w poczuciu winy, że to one czegoś nie dopatrzyły. Właściwie całe moje życie to walka z tym poczuciem. Kiedy poznaliśmy z Jamiem diagnozę, trochę odetchnęliśmy, wiedzieliśmy przynajmniej jak cię wspierać (...) Ale niedługo później postanowiliśmy się przenieść do Polski i znowu musieliśmy udowadniać, że nie jesteś dzieckiem zaniedbanym ani źle wychowanym. Mozolnie więc tłumaczyliśmy, że gdy nie odpowiadasz na pytanie i nie zawsze reagujesz, gdy się do ciebie coś mówi, to dlatego że masz Aspergera. Można powiedzieć eufemistycznie, że to nie było komfortowe - powiedziała Monika Zamachowska.