Mieli świętować siódmą rocznicę ślubu, a jest rozstanie. Nikt nie dowierzał, ale romantyczna bajka Moniki i Zbyszka Zamachowskich już się skończyła. Dziennikarka stara się jakoś pozbierać i wrócić do codzienności. To jednak nie jest łatwe, szczególnie w obecnych czasach. Jak się okazuje najbardziej brakuje jej kontaktu z ludźmi, kótry jest mocno ograniczony przez pandemię.
Nie ukrywa, że tęskni do starych, dobrych czasów, gdy nie było żadnych ograniczeń. Wtedy też było łatwiej o nowe znajomości. Zamachowska podzieliła się swoimi przemyśleniami w tym temacie i wygląda na to, że martwi się gdzie teraz można poznać kogoś nowego...
ZOBACZ: Zbigniew Zamachowski pozbierał się po rozstaniu z żoną? Zdjęcia nie pozostawiają złudzeń
- Praca w pandemii. Wiem, że był czas się przyzwyczaić, ale wciąż z rozrzewnieniem wspominam czasy, gdy w robocie poznawało się nowych, ciekawych ludzi. Można było spotkać się, pogadać, zadzierzgnąć znajomość nawet w windzie. Dzisiaj raczej samotnie, raczej z wzrokiem wbitym w podłogę, z maseczką na twarzy - żali się dziennikarka na swoim profilu na Instagramie.
- No ale jest praca. A tę trzeba szanować nade wszystko. Bardzo Was pozdrawiam z mojej własnej emigracji wewnętrznej. Szanujcie swoje życie, jakie by nie było - dodaje.
Rzeczywiście gwiazda ma utrudnione zadanie, gdyby chciała poznać jakiegoś przystojniaka. W końcu Monika Zamachowska nie lubi być sama, mimo swoich trudnych relacji z mężczyznami nie poddaje się i wciąż próbuje. Z pewnością ma nadzieję, że w końcu trafi na miłość do grobwej deski. Sama jednak zauważa, że w obecnej rzeczywistości poznanie kogoś nowego przypadkiem w windzie graniczy z cudem. Miejmy jednak nadzieję, że dziennikarka znajdzie lekarstwo na samotność.