Monika Zamachowska połączyła przyjemne z pożytecznym. Odwiedziła polskie morze w konkretnym celu - wystąpiła w roli konferansjerki na 10. Festiwalu Muzycznego NDI Sopot Classic w Operze Leśnej. W niezwykle eleganckiej i kobiecej sukni w głębokiej czerwieni, poprowadziła koncert finałowy. Prezenterka ucieszyła się, że "wirus nie zabił nam kultury". Gwiazda przed pracą i zaraz po korzystała z nadmorskich uroków. W podróż zabrała ze sobą syna Toma Malcolma oraz swoją mamę. Być może chciała zrekompensować synowi stres związany z niedawnym wydarzeniem. Przed domem Zamachowskiej pojawili się złodzieje. Ukradli synowi cenną rzecz. Sprawa wylądowała na policji. Monika była bezwzględna wobec złodziejaszków. Podczas wakacji może wreszcie skupić się na relaksie na plaży, gdzie zaprezentowała swoje wdzięki w bikini. Przy okazji pochwaliła się apartamentem w świetnej lokalizacji, które możecie zobaczyć na jej kolejnych zdjęciach: - Dzięki naszym przyjaciołom, dosłownie w ostatniej chwili udało mi się wywieźć rodzinkę nad morze. Spędzamy tydzień w absolutnie przepięknym apartamencie nad samym morzem, a prognoza pogody na następne kilka dni, to słońce i 25-30 stopni. Jestem taka szczęśliwa i wdzięczna, bo myślałam, że w tym roku wakacji nie będzie, zresztą nie dla nas jednych.
ZOBACZ:"Pętla" Patryk Vega: Królikowski tłumaczy się z OSTRYCH scen SEKSU z żoną Stramowskiego