- Chciałabym wystąpić w czymś ambitnym - dobrym filmie fabularnym u reżysera, który pozwoliłby mi rozwinąć skrzydła. A tych propozycji brakuje, bo ludzie wciąż kojarzą mnie z tamtą rolą. Producentka "Anny German", kiedy zaczynałam pracę na planie serialu, mówiła, że teraz będę dostawała same ambitne role, że ten serial umocni moją pozycję. Tymczasem stało się inaczej - wyznała w wywiadzie Joanna. W rozmowie z nami menedżerka Moro dodała, że rola Anny German zaszufladkowała Joasię na długi czas.
- To nie pierwszy przypadek, kiedy aktor został zaszufladkowany do jednej roli, w przypadku Joanny to postać Anny German. Mimo że po wielkim sukcesie serialu przyszły inne propozycje - seriale "Talianka" i "Blondynka", to jednak z postacią German aktorka jest najmocniej kojarzona. Joanna współpracuje ze wspaniałą agentką ma rynku wschodnim, dzięki niej udało się zdobyć dwie duże role filmowe - mówi nam. Po tym, jak Moro straciła rolę w "Blondynce", więcej uwagi poświęca teatrowi.
- Obecnie przygotowuje się do premiery "Lekcje stepowania" w Och!Teatrze - dodaje jej agentka.
Zobacz także: Ksiądz MIAŻDŻY Dodę za premierę "Wołynia": WSTYD!