- Jestem pracoholiczką. Lubię żyć z dnia na dzień. Ale bardzo cenię sobie moich przyjaciół. Uwielbiam spędzać z nimi czas. Nie jestem materialistką. Nie potrzebuję diamentów do szczęścia - powiedziała Kate w "Now".
Podobno Kate stara się być wzorową matką i zawsze być przy małej Lili Grace. Naszym zdaniem, alkoholowo-narkotykowe imprezy trochę jej w tym przeszkadzają, ale ważne są intencje. Jak mówi, lubi każdego wieczoru położyć swoją córkę spać.
- To najlepsza część mojego dnia. Całuję ją na dobranoc, a ona jest taka urocza. Jest moim największym skarbem. Staram się z nią spędzać jak najwięcej czasu. Najgorzej jest, gdy muszę wyjechać, a ona pyta dlaczego - opowiadała Kate. Czyli opowieści o tym, że opiekunka, której szuka, musi być właściwie niewolnicą i zajmować się dzieckiem modelki 24 godziny na dobę, to była nieprawda?
Kate nie chce, aby córka poszła w jej ślady i w wieku 14 lat chodziła po wybiegach, zmagając się z presją mediów. - Moim marzeniem jest, aby Lila była szczęśliwa. Chcę, żeby dorastała jak normalna dziewczynka, z dala od sławy - powiedziała.
Jakoś trudno uwierzyć w te opowieści o prawie doskonałym macierzyństwie i szczęściu rodzinnym. Kate chyba tylko pozuje na wzorową matkę, bo choć przyhamowała ostatnio z imprezami, to zawsze miała skłonności do burzliwego życia, z dala od córki.