Caroline Derpienski przedstawia dowód na to, że nie jest Iwoną Wieczorek
Caroline Derpienski nagle stała się sławna nie tylko w Polsce. Media bez przerwy piszą o jej kolejnych życiowych perypetiach. Nietstey zdarzają się też osoby, które szerzą abusurdalne teorie spisowe. Według jednej z nich Caroline Derpienski ma być zaginioną niemal 14 lat temu Iwoną Wieczorek! Oczywiście, nie ma żadnych podstaw do tego, by podejrzewać, że celebrytka to Iwona Wieczorek, ale ludzie niestety kolportują pozbawione sensu plotki. W końcu do sprawy odniosła się sama Caroline Derpienski. Modelka przedstawiła konkretne dowody wskazujące na to, że nie jest zaginioną Iwoną Wieczorek! - Iwona Wieczorek? Nie wiem, co macie w głowach. Wstyd tak o zmarłej (Iwona Wieczorek uznawana jest za zaginioną, a nie zmarłą - red). Nie dość, że byłaby w wieku dwa razy większym niż ja, to jest dużo niższa. Ja mam 180 cm. I mam 22 lata - podkreśliła celebrytka w rozmowie z portalem Świat Gwiazd.
W naszej galerii pod artykułem prezentujemy, jak Caroline Derpienski wygląda w bardzo skromnym makijażu
Zaginięcie Iwony Wieczorek. Nowy trop
Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 w Sopocie. W tej niezwykle tajemniczej sprawie regularnie pojawiają się mniej lub bardziej sensowe doniesienia. Sprawę badał m.in. detektyw Wojciech Koszczyński. Jeden z tropów prowadzi do tajemniczego, cieszącego się złą sławą hotelu w Gdańsku. Osobą zamieszaną w zaginięcie Iwony Wieczorem może być ktoś mówiący po rosyjsku. - Zakładając późną porę i specyfikę terenu, myślimy, że może to być osoba związana z ochroną lub grupą osób, która pomagała ochroniarzom. Z tego, co dowiedzieliśmy się od naszych informatorów, to lokalna grupa ze środowiska przestępczego kontrolowała wpływy w tej restauracji. Pojawiła się też osoba rosyjskojęzyczna. Myślimy, że w tym lokalu wpływy miały osoby ze Wschodu - podzielił się swoimi refleksami detektyw w rozmowie z Radiem Gdańsk.