- Na Zachodzie aktorzy zaczynają od reklam, potem trafiają na szklany ekran, do teatru czy telewizji, gdzie szlifują swoje umiejętności, aby zaistnieć. W Polsce jest na odwrót. Aktorzy stają się autorytetami medialnymi, znane twarze lepiej sprzedają określone produkty, np. Artur Żmijewski grając księdza wzbudza zaufanie, dlatego też pojawił się w reklamie dotyczącej finansów, podobnie jest z aktorkami. Ładna, zgrabna lepiej sprzeda dany kosmetyk czy lody - objaśnia nowe zjawisko Wojciech Szalkiewicz, medioznawca.
I rzeczywiście nasze rodzime aktorki, które zdobyły popularność, grając w znanych serialach, teraz częściej widywane są w kampaniach reklamowych niż na małych i dużych ekranach. Rekordzistką jest z pewnością Anna Przybylska. Ostatnio otrzymała propozycję reklamowania farb do włosów. Wcześniej można ją było zobaczyć w kampaniach sklepu internetowego, drobiu czy płatków śniadaniowych. Nową gwiazdą reklam staje się Joanna Koroniewska. Po odejściu z serialu "M jak miłość" aktorka walczy o role w serialach, ale bez skutku. Dorabia więc w reklamach. Podobnie jest z Anną Dereszowską oraz Anną Muchą.
- Jakoś te pieniądze zarabiać muszą. Wybitne nie są, ale mają ładne buzie, to zarabiają buzią - podsumowuje kariery reklamowe polskich aktorek dziennikarka Karolina Korwin-Piotrowska (42 l.).