Tacy paparazzi to prawdziwy skarb, przekonała się o tym Anna Mucha, jedna z najbardziej pożądanych polskich gwiazd. Nic dziwnego, że po wyjściu z domu towarzyszy jej co najmniej trzech panów z aparatami fotograficznymi.
- Dopóki nie przekraczają granic, niech sobie chodzą - stwierdziła w rozmowie w Vivie.
Patrz też: Anna Mucha UWIELBIA życie w LUKSUSIE!
Okazuje się jednak, że paparazzi bywają także przydatni. Na ich pomoc niejednokrotnie mogła liczyć gwiazda M jak miłość. Mucha przyznała, że śledzący ją panowie pomogli jej kiedyś przenieść wózek ze Stefanią przez przejście podziemne, w którym nie było udogodnienia dla matek z dziećmi. Wspomniała także, że gdy zabrakło jej pieniędzy na taksówkę, pożyczyła od nich 20 złotych.
- Wychyliłam się przez okno i zawołałam do paparazzich, żeby mi pożyczyli 20 złotych. W końcu zarabiają na mnie, niech płacą - jej słowa przytacza magazyn Viva.