Ania w niedzielę przed południem była gwiazdą programu "Dzień Dobry TVN". Wzięła udział w internetowym chacie, wystawiła na licytację na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy swoje dwie sukienki. Podczas programu śmiała się do rozpuku, żartowała, puszczała oko do prowadzącej Kingi Rusin (39 l.). Widać było, że humor aktorce naprawdę dopisywał.
I nie ma się co dziwić. W końcu Ania ma ostatnio dużo szczęścia. Bo choć w piątek rozbiła swojego nowiutkiego mercedesa GLK, którego wygrała w "Tańcu z gwiazdami", już chwilę później cieszyła się nieuszkodzonym cackiem. Dostała identyczny wóz na czas remontu rozbitego samochodu. W piątek nieostrożny kierowca skody fabii wymusił pierwszeństwo i puknął w tylne drzwi auta Ani.
Szkoda tylko, że w czasie, gdy Polskę ścisnął mróz i zasypał śnieg, nikt nie wpadł na to, by podarować Ani zestaw do odśnieżania. Ale co tam! Aktorka na szczęście świetnie poradziła sobie sama. Wyciągnęła z portfela... kartę kredytową i ruszyła do skrobania zamarzniętej szyby. Szybko się z tym uporała i... odjechała.