Mamy-celebrytki nie moga narzekać, bo firmy z akcesoriami dla dzieci wprost prześcigają się w rozdawaniu rabatów na wyprawkę dla malucha. Każdej zależy, żeby gwiazda pokazała swoje dziecko w ich wózeczku, łóżeczku albo ubranku. Anna Mucha też z pewnością mogłaby liczyć na "skrome" obniżki, ale i tak postanowiła, że nie da sie naciągnąć na drogie gadżety. Nie wybrała się na wyprawkowe zakupy, tylko wyjęła z szafy ubranka, które nosiła Stefania.
- Ania i Marcin pochodzą do narodzin drugiego dziecka ze spokojem. Już postanowili, że przez pierwsze kilka miesięcy będą używać ubranek, wózka oraz większość zabawek, które kupili dwa lata temu - donosi Party znajomy aktorki. Jedyna nową rzeczą w pokoju malucha będzie łóżeczko, które Ania zaprojektowała dla La Milou.
Być może po narodzinach okaże się, że trzeba jednak dokupić trochę ciuszków, bo gwiazda i jej partner nie wiedzą jeszcze, jakiej płci jest dziecko.
Czytaj jeszcze: Anna Mucha żałuje, że urodzi