Szczególnie ten drugi fakt jest mocno zaskakujący. Jak przypomina "Na żywo", Mucha jeszcze jakiś czas temu powiedziała:
- Mam fajne ciało, ale to nie znaczy, że muszę je wystawiać na widok publiczny i pokazywać w gazetach. Nie jestem ekshibicjonistką.
Jeden z magazynów lubujących się w nagich sesjach nazwała wręcz "szowinistyczno - świńskim". Teraz najwyraźniej Mucha zmieniła podejście albo po prostu stwierdziła, że skoro i tak nie ma propozycji filmowych, to wykorzysta w pełni inne możliwości.
W końcu nie od dziś znane jest powiedzenie - wszystko jest na sprzedaż, jedyna sporna kwestia to cena.